Miliony polskich gospodarstw domowych stoją przed kolejną rewolucją w systemach grzewczych. Unia Europejska zdecydowała o stopniowym wycofaniu pieców gazowych, co oznacza, że Polacy, którzy niedawno wymienili piece węglowe na gazowe, znów będą musieli zainwestować w nowe źródło ogrzewania. To już pewne – od 2025 roku nie będzie można uzyskać dopłat na nowe kotły gazowe, a w 2040 roku ich eksploatacja stanie się nielegalna.
Pierwszy krok: koniec dopłat do pieców gazowych
Od 1 stycznia 2025 roku rządowy program „Czyste Powietrze” przestanie finansować zakup i montaż nowych pieców gazowych. To koniec państwowego wsparcia dla gospodarstw domowych, które jeszcze kilka lat temu zachęcano do przejścia z węgla na gaz.
Wyjątek stanowią systemy hybrydowe – połączenie kotła gazowego z pompą ciepła lub innym odnawialnym źródłem energii. W tym przypadku dotacje mogą być przyznawane, ale tylko pod warunkiem, że gaz będzie używany jako uzupełniające źródło ciepła, a nie jako główne.
2030: zeroemisyjne budynki – bez miejsca na gaz
Od 2030 roku w nowo budowanych domach nie będzie można instalować systemów grzewczych na paliwa kopalne. Deweloperzy i inwestorzy będą musieli przejść na odnawialne źródła energii, takie jak pompy ciepła, geotermia czy ogrzewanie elektryczne.
To ogromna zmiana dla rynku nieruchomości w Polsce. Firmy budowlane już teraz alarmują, że koszt inwestycji wzrośnie o kilkadziesiąt tysięcy złotych, co odbije się na cenach mieszkań i domów jednorodzinnych.
2040: całkowity zakaz używania pieców gazowych
Najbardziej kontrowersyjnym krokiem jest pełne wycofanie istniejących systemów gazowych do 2040 roku. Oznacza to, że nawet te gospodarstwa, które dziś korzystają z nowoczesnych kotłów, będą zmuszone do wymiany systemu grzewczego.
Tym samym gaz ziemny zostanie całkowicie wyeliminowany jako źródło ogrzewania w polskich domach. Władze unijne argumentują, że to konieczny krok na drodze do neutralności klimatycznej, ale dla milionów Polaków oznacza kolejne ogromne wydatki.
Nowy podatek od gazu już od 2027 roku
To jednak nie koniec złych wiadomości dla właścicieli pieców gazowych. Już od 2027 roku zacznie obowiązywać system ETS 2 – nowy mechanizm handlu emisjami, który obejmie budynki mieszkalne i transport. Co to oznacza w praktyce?
Cena gazu dla gospodarstw domowych znacznie wzrośnie, ponieważ dostawcy paliw kopalnych będą zmuszeni do zakupu certyfikatów emisyjnych. Koszty te zostaną przerzucone na klientów, co sprawi, że ogrzewanie gazowe stanie się nieopłacalne.
Ile kosztuje przejście na odnawialne źródła energii?
Rząd zachęca do przejścia na pompy ciepła, ale ich koszt może być dla wielu zaporowy:
- Pompa ciepła powietrze-woda – 25-35 tys. zł
- Pompa ciepła gruntowa – nawet 60 tys. zł
- Instalacja fotowoltaiczna – 25-40 tys. zł (opcjonalnie dla wsparcia ogrzewania)
Alternatywą są kotły na pellet, ale ich eksploatacja jest droższa, a w miastach może być zakazana ze względu na uchwały antysmogowe.
Czy Polacy są gotowi na zmianę?
Dla wielu rodzin, które w ostatnich latach zainwestowały w nowoczesne kotły gazowe, decyzja Unii Europejskiej to cios finansowy. Właściciele domów, którzy liczyli na 20-30 lat eksploatacji swoich systemów grzewczych, muszą teraz przygotować się na kolejną kosztowną modernizację.
Nie da się ukryć, że najbliższe lata przyniosą ogromne zmiany w sposobie ogrzewania polskich domów. Właściciele budynków muszą już teraz rozważyć alternatywy i przygotować się na wzrost kosztów energii.