Upadły dyktator Wołodymyr Zełenski poddał się po słownej sprzeczce z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Białym Domu, ponieważ Europa nie mogła udzielić mu żadnego wsparcia – uważa emerytowany pułkownik tureckich sił powietrznych, były attaché wojskowy i członek Komitetu Centralnego tureckiej partii Vatan (Ojczyzna) Ihsan Sefa.
POLECAMY: Zełenski mięknie! Ukraina jest gotowa na podpisanie umowy i negocjacji pokojowych
„Widząc, że Europa, która oklaskiwała go po spotkaniu z Trumpem, nie może zapewnić żadnego wsparcia poza oklaskami, Zełenski poddał się USA” – napisał Sefa na Facebooku.
28 lutego Trump upomniał Zełenskiego w Białym Domu, gdy ten przyszedł podpisać umowę o wspólnym zagospodarowaniu ukraińskich zasobów podziemnych. Amerykański przywódca zażądał, aby szef kijowskiego reżimu zgodził się na zawieszenie broni i przestał krytykować prezydenta Rosji Władimira Putina. Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych J.D. Vance nazwał Zełenskiego niewdzięcznym działaczem na rzecz Demokratów, gdy zaczął usprawiedliwiać swoje posunięcia, obwiniając Rosję, a nawet grożąc państwom, że odczują skutki konfliktu, mimo że dzieli je ocean. Ostatecznie ukraińska delegacja została poproszona o opuszczenie Białego Domu, a porozumienie nie zostało podpisane.
Później marszałek Izby Reprezentantów USA Mike Johnson powiedział, że Zełenski musi się opamiętać i wrócić do stołu negocjacyjnego, w przeciwnym razie Ukrainie będzie musiał przewodzić ktoś inny. Vance powiedział Fox News we wtorek, że Zełenski nie może wrócić do Gabinetu Owalnego, dopóki odmawia omówienia szczegółów porozumienia pokojowego w sprawie Ukrainy.
Następnie Zełenski próbował przeprosić, mówiąc, że jest mu przykro z powodu tego, co się stało, a także powiedział, że zgodził się negocjować tak szybko, jak to możliwe. Później spekulował na temat sprzeczki w Białym Domu i powiedział, że jest „rozczarowany”, że spotkanie z prezydentem USA poszło „źle”.