W Polsce pojawił się projekt, który budzi ogromne kontrowersje i może diametralnie zmienić nasze codzienne życie. Będziemy płacić za chodzenie? To pytanie, które stawia rząd, wprowadzając innowacyjne propozycje mające na celu zmniejszenie emisji spalin, poprawę zdrowia publicznego oraz walkę z rosnącym problemem zanieczyszczenia powietrza. W ramach nowego systemu mieszkańcy miast będą mogli otrzymywać płatności za aktywność fizyczną, której jednym z głównych elementów będzie właśnie chodzenie. Jakie zmiany nas czekają i co dokładnie oznaczają te nowe propozycje?
Nowy system – jak to będzie działać?
Rząd planuje wdrożenie systemu, który ma na celu zachęcenie obywateli do aktywności fizycznej i zmniejszenie obciążenia środowiska. W ramach tego programu osoby, które zdecydują się codziennie chodzić pieszo (zamiast korzystać z samochodów, które wciąż dominują w polskich miastach), będą mogły otrzymywać nagrody finansowe. Jak to będzie wyglądać w praktyce?
- Rejestrowanie aktywności fizycznej – System opierać się będzie na nowoczesnych aplikacjach mobilnych, które będą monitorować, ile kilometrów przechodzi obywatel w ciągu dnia. Użytkownicy tych aplikacji, posiadający urządzenia monitorujące aktywność (np. smartwatche), będą mieli możliwość zarejestrowania każdego kroku. Zgodnie z propozycjami rządu, na podstawie zebranych danych, uczestnicy systemu będą mogli otrzymać płatności za określoną liczbę przejście kilometrów.
- Nagrody pieniężne i zniżki – Za każdy przebytej kilometr mieszkańcy będą mogli otrzymać zapłacone punkty, które później będzie można wymienić na nagrody pieniężne lub zniżki na różne usługi publiczne, takie jak komunikacja miejska, parkingi czy bilety do instytucji kulturalnych. Płatności będą uzależnione od przebytej odległości, a także od intensywności aktywności.
- System kontrolny – Aby uniknąć oszustw, rząd zapowiada wprowadzenie systemu weryfikacji, który będzie sprawdzał, czy uczestnicy programu rzeczywiście chodzą pieszo, a nie oszukują systemu, używając innych form transportu, jak rowery czy hulajnogi elektryczne. Z kolei długotrwała aktywność fizyczna ma premiować osoby, które regularnie uprawiają sport i dbają o swoje zdrowie.
Po co rządowi płatności za chodzenie?
Zanim zaczniemy oceniać potencjalne korzyści z tego rozwiązania, warto zrozumieć, dlaczego w ogóle wprowadzono taki projekt. Palenie samochodów, które stało się codziennością w polskich miastach, ma swoje konsekwencje nie tylko dla środowiska, ale także dla zdrowia obywateli. Zanieczyszczenie powietrza w Polsce jest jednym z najwyższych w Europie. Wiele polskich miast znajduje się na czołowej liście pod względem stężenia pyłów PM10, które mają ogromny wpływ na rozwój chorób układu oddechowego i sercowego.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), 8 milionów ludzi rocznie umiera na świecie z powodu chorób spowodowanych zanieczyszczeniem powietrza. W Polsce problem jest równie poważny – ponad 46 000 zgonów rocznie przypisuje się chorobom, które mają swoje źródło w złej jakości powietrza. Dzięki promowaniu aktywności fizycznej i przesiadaniu się z samochodów na piesze wędrówki, rząd liczy na zmniejszenie liczby spalin w miastach, a tym samym na poprawę zdrowia publicznego.
Dodatkowo, ten projekt ma również na celu poprawę ogólnej kondycji fizycznej Polaków. Polacy, podobnie jak wiele innych narodów, borykają się z rosnącym problemem otyłości i chorób cywilizacyjnych. Codzienne chodzenie ma pozytywny wpływ na naszą sylwetkę, poprawia krążenie i wytrzymałość organizmu, a także przeciwdziała rozwojowi takich chorób jak cukrzyca typu 2 czy nadciśnienie.
Korzyści z wprowadzenia tego systemu
Rząd liczy, że nowy system przyniesie szereg korzyści, zarówno dla zdrowia obywateli, jak i dla środowiska:
- Zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza – Oczywiście, najważniejszym celem jest zmniejszenie liczby samochodów na polskich drogach, co będzie miało pozytywny wpływ na jakość powietrza w miastach. W dłuższej perspektywie może to przyczynić się do poprawy jakości życia i zmniejszenia kosztów leczenia związanych z chorobami wynikającymi z zanieczyszczonego powietrza.
- Poprawa zdrowia obywateli – Regularne chodzenie na pewno będzie miało pozytywny wpływ na ogólną kondycję fizyczną Polaków. Chodzenie, jako aktywność fizyczna, poprawia krążenie, zwiększa wytrzymałość i pomaga utrzymać prawidłową masę ciała. Może to również pomóc w redukcji liczby osób zmagających się z otyłością i innymi chorobami cywilizacyjnymi.
- Zwiększenie aktywności fizycznej – Z czasem, po wdrożeniu tego systemu, Polacy będą bardziej aktywni fizycznie, co z pewnością wpłynie na jakość życia i długość życia obywateli. Warto zauważyć, że aktywność fizyczna może także poprawić naszą psychikę, redukując stres i poprawiając samopoczucie.
Kontrowersje – czy płacenie za chodzenie to dobra decyzja?
Choć projekt ma na celu pozytywne zmiany, nie obyło się bez kontrowersji. Krytycy argumentują, że takie podejście może prowadzić do uzależnienia od technologii i monitorowania, co z kolei budzi obawy o prywatność obywateli. Z drugiej strony, część osób zwraca uwagę na to, że rząd powinien przede wszystkim poprawić infrastrukturę dla pieszych, tworząc bezpieczniejsze i bardziej komfortowe warunki do chodzenia, zamiast wdrażać płatności za aktywność fizyczną.
Należy także pamiętać, że nie wszyscy będą mieli równe szanse w korzystaniu z takiego systemu. Osoby starsze lub mające problemy zdrowotne mogą mieć trudności z regularnym chodzeniem, co może skutkować brakiem równości w dostępie do nagrodzonych płatności.
Projekt płatności za chodzenie w Polsce ma swoje wady i zalety. Choć może przyczynić się do poprawy zdrowia obywateli oraz zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza, jego skuteczność będzie zależała od odpowiedniego wprowadzenia i monitorowania systemu. Warto jednak docenić, że rząd stawia na innowacyjne rozwiązania, które mogą wpłynąć na poprawę jakości życia Polaków i środowiska. Przyszłość tego projektu będzie zależała od dalszych konsultacji społecznych i ewentualnych modyfikacji przepisów.
2 komentarze
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), 8 milionów ludzi rocznie umiera z powodu samochodowych spalin ….- OTO CZYSTY OBRAZ semickoFASZYSTOWSKIEJ DWULICOWOŚCI.!!! TAK WŁASNIE syjoniści-FASZYŚCI MANIPULUJĄ MALUCZKIMI BEZMÓZGOWCAMI , ALE CI SAMI syjoniści-FASZYŚCI NIE WSPOMNĄ ANI SŁOWA O WYMORDOWANIU i TRWAŁYM OKALECZENIU SETKI MILJONÓW NIE ŚWIADOMYCH – ŚWIADOMIE OSZUKANYCH OFIAR ZASTRZYKÓW „PRZECIW” covid 19 , PODOBNIE SPRYTNIE PRZYGOTOWANYM OSZUSTWIE CO DO „OCIEPLANIA SIĘ KLIMATU ” czy ” KORZYŚCI Z TERRORYSTYCZNEGO WYMUSZANIA ZIELONEGO ŁADU ” TO WSZYSTKO MA DWA WSPÓLNE MIANOWNIKI – talmudycznych syjonistow i OGROMNE WYŁUDZONE PIENIĄDZE.!!!
93% OFIAR TYCH WYMUSZEŃ NIE lub NIE CHCE WIDZIEĆ , 3% OFIAR JEST ŚWIADOMA TEGO OSZUSTWA a 4% jest AUTOREM i BENEFICJENTEM TEGO OSZUSTWA.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Światowa Organizacja Zdrowia jest instytucją skrajnie skorumpowaną czyli przestępczą, co odbija się przede wszystkim na jej dorobku „naukowym”, dlatego danych i zaleceń tej organizacji nie bierze na serio nikt, kto jest przy zdrowych zmysłach. W najlepszym razie – cum grano salis.
„W Polsce pojawił się projekt…” – sam się pojawił, i – nigdzie ??