Choć premier Donald Tusk już w styczniu zapowiadał ograniczenie świadczenia 800 plus wyłącznie do pracujących Ukraińców, projekt wciąż nie trafił pod obrady rządu. Minister Maciej Berek tłumaczy opóźnienie złożonością prac i wskazuje, że część obywateli Ukrainy powinna zachować prawo do świadczenia, mimo braku zatrudnienia.
POLECAMY: „Czas na zmiany”. Aż 96 proc. Polaków żąda zmniejszenia świadczeń dla Ukraińców
Dlaczego zmiany w 800 plus się opóźniają?
W styczniu premier Donald Tusk zapowiedział pilne rozpatrzenie propozycji Rafała Trzaskowskiego dotyczącej ograniczenia świadczenia 800 plus dla migrantów, w tym Ukraińców, wyłącznie do osób, które faktycznie mieszkają, pracują i płacą podatki w Polsce. Początkowo projekt miał trafić do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych już w kwietniu.
POLECAMY: Mieszkają na Ukrainie i pobierają 800+? Jest wyniki interwencji poselskiej
Jednak, jak przyznał w rozmowie z Polsat News szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek, prace nad projektem wciąż trwają, a jego rozpatrzenie przez rząd nie zostało jeszcze zaplanowane.
„Kiedy premier Donald Tusk mówi, żeby coś zostało zrobione pilnie, to jaki to jest wymiar czasu?” – zapytał prowadzący program.
„Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowywał taki projekt, nie mamy tego jeszcze w agendzie pracy rządów, w sensie terminu rozpatrzenia. Natomiast projekt był przygotowywany, jest opracowany. Okazało się, że to wymaga trochę pracy takiej czysto prawnej. To wcale nie było takie proste” – odpowiedział Berek.
Kto mimo wszystko powinien otrzymywać 800 plus?
Gdy dziennikarz zasugerował, że ograniczenie świadczenia tylko do pracujących wydaje się prostą korektą, minister wyjaśnił, że nie wszyscy Ukraińcy niepracujący powinni zostać wykluczeni z programu.
„Natychmiast uruchamia nam się wyobraźnia, że są osoby, którym trzeba te 800 plus zapewnić, mimo tego, że nie pracują, ponieważ obiektywnie nie są w stanie pracować. Tak jak mamy obywateli polskich, którzy nie są w stanie pracować ze względu na stan zdrowia i musimy te osoby wyłuskać, żeby stworzyć rozwiązanie, które jest dostatecznie precyzyjne” – mówił Berek.
Dodał również, że nie jest w stanie podać konkretnego terminu wprowadzenia zmian:
„Pan minister Duszczyk pracował nad tym projektem, nie ma go jeszcze na takim etapie procesowym, żeby móc powiedzieć, kiedy on się pojawi w Radzie Ministrów”.
Koszt utrzymania obecnych przepisów
Według informacji RMF FM, wprowadzenie nowych przepisów może potrwać kilkanaście miesięcy, a w tym czasie polski podatnik będzie musiał wydać dodatkowe kilkadziesiąt milionów złotych na świadczenia dla niepracujących Ukraińców.
Z danych wiceszefa MRPiPS Sebastiana Gajewskiego wynika, że w 2024 roku obywatelom Ukrainy wypłacono ponad 2,8 mld zł w ramach 800+, z czego większość na podstawie ustawy pomocowej. W grudniu 2024 r. świadczenie otrzymało 292 tys. Ukraińców.
Obecnie w Polsce przebywa ok. 1,5 mln obywateli Ukrainy, z czego 980 tys. korzysta z ochrony na mocy specustawy związanej z wojną. Szacunki rządowe wskazują, że 30% dorosłych Ukraińców, którzy przyjechali do Polski po wybuchu wojny, nie jest aktywnych zawodowo.
Kiedy zmiany wejdą w życie?
Na razie rząd nie podaje żadnych konkretnych terminów. Jak stwierdził Berek:
„Musiałbym to uzgodnić z szefem MSWiA”.
W związku z tym uchwalenie nowych przepisów może przeciągnąć się w czasie, a decyzja o ich ostatecznym kształcie wciąż pozostaje otwarta.
800 plus miało zostać ograniczone "w trybie pilnym" i kasę mieli otrzymywac tylko pracujący w Polsce Ukraińcy, których dzieci chodzą do szkoły. Od deklaracji Tuska minęły 3 miesiące i co? "Okazało się, że to wymaga więcej pracy"😂 No kto by się spodziewał? pic.twitter.com/76gRFhRHmN
— Ekonomat (@ekonomat_pl) April 8, 2025