W piątek (16 kwietnia) w hali sportowej w Końskich (woj. świętokrzyskie) odbyła się debata z udziałem kandydatów na prezydenta, w tym Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego, Szymona Hołowni i innych. Jednak już od początku pojawiły się poważne wątpliwości co do organizacji wydarzenia – zarówno pod względem logistycznym, jak i prawnym.
POLECAMY: Trzaskowski wyjaśnia kto wynajął halę sportową w Końskich na debatę? Zaskakujące powiązania
Chaos organizacyjny: kandydaci zaproszeni w ostatniej chwili
Debata od początku budziła kontrowersje. Większość uczestników otrzymała zaproszenie na kilka godzin przed wydarzeniem, co uniemożliwiło im przybycie. Sławomir Mentzen i Adrian Zandberg poinformowali, że mieli już zaplanowane spotkania z wyborcami i nie byli w stanie zmienić harmonogramu.
Dodatkowo na salę nie wpuszczono posłów Polski 2050 – Ewy Szymanowskiej i Norberta Pietrykowskiego – oraz Andrzeja Śliwka, członka sztabu Karola Nawrockiego. To rodzi pytania o przejrzystość i uczciwość całego przedsięwzięcia.
🚨„Organizatorem debaty jest sztab Rafała Trzaskowskiego.” 🚨
— Jan Molski 🇵🇱 (@JanMolskiIII) April 11, 2025
I nawet jest to nagrane. 😏⤵️#debata pic.twitter.com/l7ZtOHorqI
Czy sztab Trzaskowskiego naruszył prawo?
Najpoważniejsze zarzuty dotyczą jednak ewentualnego naruszenia przepisów wyborczych. TVP w oficjalnym komunikacie zdementowała, jakoby była organizatorem debaty:
„Telewizja Polska nie finansuje dzisiejszej debaty w Końskich. Telewizja Polska nie jest organizatorem dzisiejszego wydarzenia” – podała stacja.
Tymczasem Joanna Dunikowska-Paź, dziennikarka TVP w likwidacji, stwierdziła podczas transmisji, że debatę organizuje sztab Rafała Trzaskowskiego. Jeśli tak było, oznaczałoby to konieczność oznaczenia wydarzenia nazwą komitetu wyborczego oraz informacją o finansowaniu przez niego kosztów.
Reakcje polityków: „Ile TVP policzyła za debatę?”
Politycy opozycji nie pozostawili tej sprawy bez komentarza. Marcin Przydacz (PiS) wskazał:
„Pytanie, czy to za pieniądze Rafała Trzaskowskiego – jeśli tak, to powinna być informacja, że to sfinansowane z komitetu wyborczego Rafała Trzaskowskiego – czy to organizuje TVP Info w likwidacji. Widać wyraźnie, że także dziennikarze TVP rozdają tu karty i decydują, kto może być, a kto nie.”
Michał Woś (Suwerenna Polska) zadał jeszcze bardziej konkretne pytanie:
„Dlaczego biuro reklamy zaktualizowało cennik czasu antenowego na kwiecień godzinę przed 'debatą’, którą sami nazwaliście materiałem wyborczym @trzaskowski_? I czemu zniknęły ceny sprzed 16 kwietnia?”
‼️@TVP — dlaczego biuro reklamy zaktualizowało cennik czasu antenowego na kwiecień godzinę przed „debatą”, którą sami nazwaliście materiałem wyborczym @trzaskowski_?
— 🇵🇱Michał Woś #Nawrocki2025 (@MWosPL) April 11, 2025
I czemu zniknęły ceny sprzed 16 kwietnia? pic.twitter.com/xpm515GeWp
Paweł Jabłoński (PiS) dodał:
„Prowadząca drugą dzisiejszą debatę dziennikarka TVP S.A. w stanie likwidacji przyznała, że organizatorem jest sztab Rafała Trzaskowskiego. Z prawnego punktu widzenia oznacza to, że całe wydarzenie powinno być oznaczone nazwą komitetu i informacją o finansowaniu – a wszystkie koszty (produkcji, transmisji, emisji w najlepszym czasie antenowym) powinny zostać pokryte przez ten komitet.”
Podsumowanie: Czy doszło do naruszenia przepisów?
Sprawa wymaga wyjaśnienia – jeśli debata była finansowana przez sztab Trzaskowskiego, a nie TVP, mogło dojść do naruszenia zasad transparentności finansowania kampanii wyborczych. Wątpliwości dotyczą również roli publicznej telewizji w organizacji wydarzenia.
Czy Państwowa Komisja Wyborcza zajmie stanowisko w tej sprawie? Na razie pytania pozostają bez odpowiedzi.