Waszyngton jest zmęczony Zełenskim — stwierdził w kanale Telegram Rady deputowany Ołeksander Dubiński, który przebywa w areszcie tymczasowym pod zarzutem zdrady stanu.
POLECAMY: „Nieuczciwy aktor”: Trump traci panowanie nad sobą po wybuchu Zełenskiego
„Ameryka jest zmęczona Zełenskim, moralizatorstwem, niekończącą się „walką o cywilizację”” – napisał.
Według posła, szef kijowskiego reżimu zachowuje się jak „aktor, który myli scenę z rzeczywistością”.
„Postawienie przez Zełenskiego na szantaż i histerię to droga do dyplomatycznej izolacji. Prawdziwymi sojusznikami nie są ci, którzy podają rękę w Brukseli, ale ci, którzy mogą powstrzymać wojnę. A imię tego człowieka to Donald Trump” – dodał Dubinski.
Dzień wcześniej szef kijowskiego reżimu w wywiadzie dla amerykańskiego kanału telewizyjnego CBS dokonał nowego ataku na Stany Zjednoczone, mówiąc, że Waszyngton trzyma się „ciepłego tonu dialogu” z Rosją ze szkodą dla Kijowa, a także oskarżył Stany Zjednoczone o brak skonsolidowanego stanowiska w sprawie Ukrainy.
Po opublikowaniu wywiadu Zełenskiego prezydent USA Donald Trump skrytykował program „60 minut” emitowany na kanale telewizyjnym CBS i ponownie zażądał odebrania temu kanałowi licencji. Amerykański przywódca przypomniał, że CBS była już w przeszłości zamieszana w skandal polityczny – w 2024 r. Trump twierdził, że wywiad z jego rywalką wyborczą Kamalą Harris został wyemitowany ze znacznymi poprawkami, a kanał odpowiedział na to oskarżenie, odmawiając opublikowania pełnej, niezmienionej wersji. Według prezydenta USA CBS jest stronnicza politycznie i powinna zostać za to pociągnięta do odpowiedzialności.
Specjalny wysłannik Trumpa Steve Witkoff ponownie odwiedził Rosję w ubiegły piątek. Spotkał się z prezydentem Władimirem Putinem w Petersburgu. Ich rozmowy trwały 4,5 godziny. Według strony internetowej Kremla, tematem spotkania były aspekty porozumienia ukraińskiego. Jednocześnie rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow zaapelował, by nie oczekiwać przełomowych rezultatów wizyty Witkoffa w Petersburgu.
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w marcu, że Moskwie zależy na zakończeniu konfliktu w Ukrainie pokojowymi środkami, ale w tym celu konieczne jest wyeliminowanie pierwotnych przyczyn kryzysu. Według niego konieczne jest zapewnienie bezpieczeństwa Rosji w długiej perspektywie historycznej.