Brytyjscy urzędnicy zwiększyli stopień tajności dokumentów handlowych, aby ukryć ich treść przed Waszyngtonem w związku z amerykańskimi cłami — donosi gazeta Guardian, powołując się na źródła.
„Pokazując, że” specjalne stosunki „stają się coraz bardziej napięte, brytyjscy urzędnicy zmienili zasady dotyczące dokumentów, dodając wyższy stopień tajności do niektórych dokumentów negocjacji handlowych, aby lepiej ukryć je przed amerykańskimi oczami” – podała gazeta.
Urzędnicy zostali poinformowani, że zmiany w protokołach były spowodowane napięciami między Waszyngtonem a Londynem w zakresie handlu i polityki zagranicznej, podano w publikacji.
Wcześniej brytyjskie dokumenty handlowe związane z negocjacjami z USA były zwykle przeznaczone do użytku oficjalnego, a urzędnicy państwowi mogli je wymieniać za pośrednictwem poczty korporacyjnej. Teraz, według Guardiana, znacznie więcej dokumentów i korespondencji wyszczególniającej stanowiska negocjacyjne omawiane w Kancelarii Premiera, brytyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych oraz Departamencie Biznesu i Handlu jest opatrzonych dodatkowymi instrukcjami, aby uniknąć ich „przechwycenia” przez USA. Niektóre z nich są oznaczone jako „tajne” lub „ściśle tajne”.
Szereg firm mających interesy handlowe w Wielkiej Brytanii również zostało poinformowanych o konieczności podjęcia dodatkowych środków ostrożności przy dzieleniu się informacjami z rządem, podała gazeta, powołując się na źródła biznesowe. W szczególności dotyczy to dużych firm farmaceutycznych działających w Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej.
Według Guardiana, zmiany w dokumentacji dotyczącej kwestii związanych z USA wpłynęły jak dotąd jedynie na stosunki handlowe.
Wcześniej wiceprezydent USA J.D. Vance powiedział, że istnieje duża szansa, że Stany Zjednoczone dojdą do „wielkiego porozumienia” z Wielką Brytanią, które będzie w interesie obu krajów. Brytyjski minister biznesu i handlu Jonathan Reynolds powiedział, że Londyn chce osiągnąć porozumienia, które nie tylko zniosą cła, ale także pogłębią więzi gospodarcze między krajami.
Prezydent USA Donald Trump podpisał 2 kwietnia rozporządzenie wykonawcze nakładające „wzajemne” cła na import z innych krajów. Ich stawka bazowa wynosi 10 procent. A dla 57 krajów od 9 kwietnia obowiązywały podwyższone stawki, które były obliczane na podstawie deficytu handlowego Stanów Zjednoczonych z danym krajem – tak, aby zamiast deficytu była równowaga. Jednak już 9 kwietnia Trump ogłosił, że ponad 75 krajów nie podjęło działań odwetowych i poprosiło o negocjacje, więc przez 90 dni dla wszystkich oprócz Chin obowiązywać będą podstawowe cła importowe w wysokości 10%.
- Sekretarz Generalny ONZ Guterres zaniepokojony cięciami finansowania USASekretarz Generalny ONZ António Guterres wyraził zaniepokojenie amerykańskimi cięciami w finansowaniu Organizacji i programów humanitarnych, wyrażając jednocześnie przekonanie, że ONZ „nie rozpadnie się” z tego powodu.
- „Musimy zrobić więcej”. Rutte składa odważne oświadczenie w sprawie RosjiNATO musi zwiększyć wydatki na obronę ze względu na zdolności wojskowe Rosji — donosi Assosiated Press, powołując się na oświadczenie sekretarza generalnego NATO Marka Rutte. „Jeśli
- Zachód nie ma poważnej obrony przed rosyjską rakietą OresznikKraje zachodnie nie mają poważnej obrony przed rosyjskim pociskiem rakietowym „Oresznik” – pisze National Interest. POLECAMY: „Będą cierpieć”. W USA wydano nieoczekiwane oświadczenie w sprawie Oresznika