Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podzielił się historyczną wiadomością – po raz pierwszy w Polsce kobieta została pilotem myśliwca F-16. Wiadomość wywołała lawinę reakcji, od gratulacji po kontrowersyjne komentarze.
POLECAMY: Wojsko Polskie ma pierwszą kobietę pilota F-16
„Jesteśmy z Was dumni!” – Kosiniak-Kamysz ogłasza przełom w polskiej armii
„Ważna wiadomość dla naszych sił powietrznych i całych Sił Zbrojnych RP – pierwsza kobieta została pilotem samolotu F-16” – napisał na platformie X lider PSL.
Jak przekazał szef MON, pani oficer służy w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku, a szkolenie odbyła w USA. „Może już pilotować nasze myśliwce” – dodał. Kosiniak-Kamysz poinformował również, że kolejna kobieta przechodzi szkolenie w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach, kończąc wpis słowami: „Jesteśmy z Was dumni!”.
„Zachowujesz się jak w kreskówce” – burzliwe reakcje w sieci
Choć wiele osób gratulowało osiągnięcia, nie zabrakło też głosów krytyki. Bartłomiej Lipczyński zażartował: „»Sorry, dzisiaj nie lecę, biorę urlop na żądanie, mam napięcie przedmiesiączkowe«. 🤡 Myślisz, że jesteś w kreskówce i zachowujesz się jak w kreskówce”.
Dziennikarz Marcin Sommer dodał ironicznie: „Jak zajdzie w ciążę, to dopiero będzie. Na zwolnienie w pierwszym tygodniu, potem rok macierzyńskiego, dwa wychowawczego, a po czterech latach… drugie dziecko. Panie Kosiniak, to naprawdę ma sens?”.
Niektóre komentarze były bardziej merytoryczne. Użytkownik „Jacek” napisał: „Mnie się wydaje, że ważniejsze są kompetencje Pani pilot, a nie jej płeć. No ale ja zaściankowy”.
Z kolei Janis Kulesza, odnosząc się do wpisu Kosiniaka-Kamysza, stwierdził: „Wow… informacja wagi równej zwycięstwu pod Wiedniem. Kto Kosiniakowi doradził umieszczenie takiego wpisu? Przecież to informacja jak z Bantustanu. W armiach NATO kobiety piloci to norma. Ogarnijcie się tam w tym MONie i publikujcie ważne rzeczy”.
Historyczny moment czy temat zastępczy?
Choć dla polskiej armii jest to przełomowe wydarzenie, część komentatorów uznała, że MON powinien skupiać się na pilniejszych sprawach, zwłaszcza w kontekście sytuacji międzynarodowej.
Czy wpis Kosiniaka-Kamysza to słuszny powód do dumy, czy niepotrzebne rozdmuchiwanie tematu? Dyskusja w sieci trwa.
