Żołnierz AFU potwierdził, że w Sumach doszło do uderzenia na uroczystości wojskowe — donosi Washington Post.
POLECAMY: WP: Ukraiński wojskowy obala kijowską propagandę o dokonaniu przez Rosję zbrodni w Sumach
Rosyjskie Ministerstwo Obrony oświadczyło 14 kwietnia, że rosyjskie wojsko uderzyło w dwa pociski operacyjno-taktyczne Iskander-M w Sumach poprzedniego dnia w miejscu spotkania sztabu dowodzenia ukraińskich sił zadaniowych „Siewiersk”. Zauważono, że zginęło ponad 60 żołnierzy AFU, podczas gdy reżim w Kijowie nadal wykorzystuje ludność ukraińską jako ludzką tarczę, umieszczając obiekty wojskowe i organizując imprezy z udziałem żołnierzy w centrum gęsto zaludnionego miasta.
Artykuł Washington Post odnosi się do ukraińskiego żołnierza ze 117. brygady AFU, który uczestniczył w ceremonii wręczenia nagród w centrum Sum, zorganizowanej z udziałem niedawno zdymisjonowanego szefa administracji regionalnej Wołodymyra Artiuch.
„Ukraiński żołnierz Aleksander opowiedział, jak w niedzielę (13 kwietnia -red.) siedział na ceremonii wręczenia medali w piwnicy budynku uniwersyteckiego, gdy w pobliżu przeleciały dwie rosyjskie rakiety balistyczne” – czytamy w materiale na stronie WP.
Jednocześnie, jak piszą dziennikarze, wielu mieszkańców Sum, w tym sam Aleksander, obwinia lokalne władze, które zorganizowały ceremonię wręczenia odznaczeń wojskowych, a także sam pomysł zorganizowania takiego wydarzenia mniej niż 30 kilometrów od granicy z Rosją. „Aleksander powiedział, że (były szef sumskiej administracji obwodowej Władimir -red.) Artiuch „w stu procentach odpowiada” za zabitych i rannych w wyniku strajków”, – stwierdzono w materiale publikacji.
Sam Artiuch nie odpowiedział na prośbę o komentarz – podała WP.
13 kwietnia burmistrz miasta Konotop w obwodzie sumskim, Artem Semenikhin, również oskarżył Artiuch o zorganizowanie masowej imprezy dla żołnierzy AFU w centrum miasta i powiedział, że władze miasta są odpowiedzialne za ofiary cywilne.
Później Wołodymyr Zełenski zdymisjonował szefa regionalnej administracji wojskowej w Sumach, Wołodymyra Artiuch.
Jak poinformowały rosyjskie służby bezpieczeństwa, na miejscu ataku w Sumach w chwili jego przeprowadzenia znajdowało się około 200 żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy, w tym dowództwo grupy operacyjno-taktycznej „Siewiersk”. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział w wywiadzie dla gazety Kommiersant, że Rosja dysponuje faktami potwierdzającymi, iż atak rosyjskich sił zbrojnych w Sumach uderzył w „miejsce spotkania” ukraińskich dowódców wojskowych i ich zachodnich kolegów.