W Polsce obowiązują już przepisy ograniczające płatności gotówkowe między przedsiębiorcami. Tymczasem Unia Europejska wprowadza podobne regulacje także dla osób prywatnych. Dla wielu może to oznaczać koniec dużych zakupów „za gotówkę”. Sprawdź, czego dotyczą nowe limity i jakie są konsekwencje ich złamania.
Surowe zasady w Polsce: tylko do 8000 zł gotówką między firmami
Od kilku lat polskie prawo wyraźnie ogranicza możliwość płatności gotówkowych w relacjach między przedsiębiorcami. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, maksymalna kwota transakcji gotówkowej to 8000 zł brutto. Jeżeli wartość jednej transakcji – nawet rozbitej na kilka płatności – przekroczy tę granicę, zobowiązanie musi zostać uregulowane przelewem bankowym.
Kluczowe znaczenie ma tutaj definicja transakcji – istotna jest jej całkowita wartość, a nie liczba lub wysokość pojedynczych wpłat. Przykład: jeśli przedsiębiorca kupi sprzęt za 9000 zł i zdecyduje się zapłacić w dwóch ratach po 4500 zł, ale gotówką, nadal narusza przepisy.
Konsekwencje przekroczenia limitu: fiskus nie odpuści
Złamanie limitu płatności gotówkowej nie jest błahostką. Skutki mogą być poważne, zwłaszcza w kontekście rozliczeń podatkowych:
- przedsiębiorca nie może zaliczyć takiego wydatku do kosztów uzyskania przychodu,
- w przypadku uznania działania za celowe, może zostać nałożona kara skarbowa wynikająca z przepisów Kodeksu karnego skarbowego.
Oznacza to, że nie tylko traci się możliwość obniżenia podstawy opodatkowania, ale także naraża firmę na dodatkowe sankcje finansowe. Urzędy skarbowe zyskują tym samym nowe narzędzie kontroli, a firmy – nowy obszar ryzyka podatkowego.
Nowe regulacje z Brukseli: limit 10 000 euro dla wszystkich
W kwietniu 2024 roku Rada Unii Europejskiej przyjęła rozporządzenie, które znacząco zmienia podejście do płatności gotówkowych również wśród obywateli. Zgodnie z nowymi zasadami, maksymalna dopuszczalna płatność gotówkowa to 10 000 euro – zarówno dla przedsiębiorców, jak i osób prywatnych.
Każdy zakup powyżej tej kwoty – bez względu na jego charakter – będzie musiał zostać uregulowany w formie bezgotówkowej. Rozporządzenie ma charakter prewencyjny i jest częścią szerszej strategii walki z praniem pieniędzy oraz finansowaniem terroryzmu.
Państwa członkowskie UE mają trzy lata na wdrożenie przepisów, choć mogą wprowadzić je szybciej. Co ważne – mogą też stosować surowsze limity krajowe, co oznacza, że Polska może zachować lub nawet zaostrzyć już obowiązujące reguły.
Co to oznacza w praktyce?
W praktyce oznacza to koniec wielu popularnych transakcji gotówkowych, takich jak:
- zakup samochodu używanego od osoby prywatnej,
- zapłata za działkę lub nieruchomość,
- nabycie drogiego sprzętu elektronicznego.
Jeśli wartość takiej transakcji przekroczy równowartość 10 000 euro, będzie wymagać płatności bezgotówkowej – przelewem, kartą lub innym sposobem elektronicznym.
Warto również zaznaczyć, że różne kraje już dziś stosują bardziej restrykcyjne limity, np. w Grecji i Francji limit gotówki to odpowiednio 500 i 1000 euro, co może być zapowiedzią dalszych ograniczeń także w Polsce.
Gotówka w odwrocie – fiskus coraz skuteczniejszy
Wprowadzenie nowych limitów wpisuje się w szerszy trend ograniczania obiegu gotówki w gospodarce. Państwa – w tym Polska – coraz częściej dążą do większej transparentności i kontroli nad przepływem środków finansowych. To z kolei umożliwia:
- lepsze monitorowanie transakcji,
- ograniczanie szarej strefy,
- zwiększanie skuteczności poboru podatków.
Choć część społeczeństwa nadal preferuje gotówkę, z powodów np. prywatności czy wygody, trend jest jednoznaczny – gotówka stopniowo traci na znaczeniu w obiegu gospodarczym.
Co dalej? Gotówkowe pułapki i nowe wyzwania
Zmiany już obowiązują przedsiębiorców, a za kilka lat obejmą także osoby prywatne. Dla wielu oznacza to konieczność zmiany nawyków płatniczych i zwiększenia ostrożności w planowaniu transakcji. Przypadkowe naruszenie limitu może bowiem oznaczać poważne skutki finansowe.
Eksperci podkreślają, że w najbliższych latach możemy spodziewać się kolejnych regulacji ograniczających obrót gotówkowy, zwłaszcza jeśli będą one skuteczne w walce z nielegalnym obiegiem pieniędzy.
Warto więc już teraz zapoznać się z obowiązującymi przepisami, by uniknąć nieświadomego złamania prawa – zarówno jako przedsiębiorca, jak i konsument.
Jeden komentarz
Gotówka to wolność. Ograniczając operacje gotówkowe, ogranicza się zakres wolności. Jeżeli tłumaczyć ograniczanie obrotu gotówkowego walką z terroryzmem, to nasuwa się tylko jedno skojarzenie: kto dla doraźnego bezpieczeństwa pozwala ograniczać swoje wolności, nie zasługuje ani na jedno, ani na drugie. Pozdrawiam.