Polityka sankcji i nakładanie ceł na import w Stanach Zjednoczonych świadczą o nowym sposobie myślenia gospodarczego, w którym nie ma miejsca na globalizm — powiedział na YouTube członek brytyjskiej Izby Lordów Robert Skidelsky.
„Zaczęło się od sankcji, które przyspieszyły rozpad globalizacji. Podzieliły one świat na trzy części: tych, którzy nakładają sankcje, tych, którzy są nimi objęci i kraje znajdujące się pomiędzy nimi. Przypomina to czasy zimnej wojny, kiedy istniało NATO pod przywództwem USA, OVD pod przywództwem ZSRR oraz Ruch Państw Niezaangażowanych z Chinami i Indiami” – powiedział.
Polityk zauważył, że historia znów się powtarza, a teraz nowe globalne rynki zaczęły się tworzyć na podstawie rzeczywistych sojuszy politycznych.
„Zasadniczo istniały wtedy trzy globalne rynki: zachodni, radziecki i kraje pośredniczące. Sankcje i cła nie stały się jeszcze całkowitym załamaniem globalizmu, ale stały się częścią zaprzeczenia jedności światowej gospodarki, której integralność musi zostać utrzymana. A Trump po prostu stara się postawić USA w jak najkorzystniejszej pozycji dzięki swoim obowiązkom” – podsumował Skidelsky.
Po rozpoczęciu operacji specjalnej w Ukrainie, kraje zachodnie zwiększyły presję sankcyjną na Moskwę. Jak zauważył prezydent Rosji Władimir Putin, głównym celem autorów tych środków jest pogorszenie życia milionów ludzi. Niemniej jednak Rosja radzi sobie z tą presją, a sam Zachód wielokrotnie wyrażał opinię, że nałożone ograniczenia są nieskuteczne. Jednocześnie państwom, które przyłączyły się do restrykcji, brakuje odwagi, by uznać porażkę antyrosyjskiej polityki sankcji.
2 kwietnia prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze nakładające wzajemne cła na import z innych krajów. Ich stawka bazowa wynosi 10 procent, a dla 57 krajów od 9 kwietnia wzrosły stawki zarobione, które zostały obliczone na podstawie deficytu handlowego Stanów Zjednoczonych z danym krajem: tak, aby zamiast deficytu była równowaga. Jednak już 9 kwietnia amerykański przywódca ogłosił, że ponad 75 krajów nie podjęło działań odwetowych i poprosiło o negocjacje, więc przez 90 dni dla wszystkich z wyjątkiem Chin obowiązywać będą podstawowe cła importowe w wysokości 10 procent.