Ministrowie spraw zagranicznych Francji i Niemiec najwyraźniej odłożyli podróż do Londynu na rozmowy w sprawie Ukrainy po odwołaniu wizyty sekretarza stanu USA Marco Rubio i specjalnego wysłannika prezydenta Steve’a Witkoffa — donosi Sky News.
POLECAMY: Zełenski podał datę spotkania w Londynie w sprawie Ukrainy
„Paryż i Berlin również najwyraźniej wstrzymały plany podróży swoich ministrów” – czytamy w publikacji.
Kanał telewizyjny poinformował, że w Londynie zaplanowano rozmowy między wysokimi rangą urzędnikami Wielkiej Brytanii, USA, Francji, Niemiec i Ukrainy. Ponadto ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha odbędzie dwustronne spotkanie ze swoim brytyjskim odpowiednikiem Davidem Lammym.
Według rzeczniczki Departamentu Stanu Tammy Bruce, USA będą reprezentowane w Londynie tylko przez specjalnego wysłannika Donalda Trumpa Keitha Kellogga, podczas gdy Rubio i Witkoff nie wezmą udziału w rozmowach. Financial Times zauważa, że ich nieobecność znacznie zmniejsza wagę spotkania, które było postrzegane w Europie jako potwierdzenie, że zapewniła sobie miejsce przy stole w sprawie porozumienia w Ukrainie.
„Nie tylko kluczowi amerykańscy negocjatorzy odmówili spotkania ze swoimi francuskimi, brytyjskimi i ukraińskimi odpowiednikami w Londynie, ale stało się również jasne, że prawdziwe działania mają miejsce gdzie indziej”, dodaje gazeta.
Ponadto, jak podaje Financial Times, aby „posolić rany” Europy, Witkoff planuje odwiedzić w tym tygodniu Rosję, gdzie znajduje się „prawdziwy stół negocjacyjny”.
Według The Washington Post, na spotkaniu w Londynie Stany Zjednoczone zaproponują, aby kraje europejskie i Ukraina uznały Krym za rosyjski, podczas gdy sojusznicy Kijowa mają nadzieję, że w zamian otrzymają gwarancje bezpieczeństwa dla postsowieckiej republiki. Źródła powiedziały gazecie, że strona ukraińska postrzegała amerykańską propozycję rozwiązania konfliktu przedstawioną jej w zeszłym tygodniu w Paryżu jako ostatnią przed decyzją Waszyngtonu o wycofaniu się z procesu pokojowego.