Cztery kraje nordyckie – Dania, Norwegia, Finlandia i Szwecja – intensywnie pracują nad wspólnym planem obrony na wypadek ataku Rosji i braku reakcji ze strony NATO. Choć każde z tych państw osobno nie byłoby w stanie przeciwstawić się potędze militarnej Kremla, ich połączone siły mogą stanowić poważną przeszkodę dla ewentualnego agresora.
Dlaczego kraje nordyckie łączą siły?
Po przystąpieniu Finlandii i Szwecji do Sojuszu Północnoatlantyckiego, wszystkie cztery państwa zaczęły koordynować swoje zasoby wojskowe, by zwiększyć zdolności obronne. Jak podaje The Wall Street Journal, ich wspólne działania zyskały na znaczeniu zwłaszcza po powrocie Donalda Trumpa na scenę polityczną. Były prezydent USA wielokrotnie wyrażał sceptycyzm wobec zaangażowania Ameryki w obronę Europy, jednocześnie dążąc do poprawy relacji z Rosją.
„To potencjalny plan B, jeśli NATO nie zadziała” – czytamy w analizie.
Silne strony nordyckiej współpracy militarnej
Każdy z czterech krajów wnosi do sojuszu unikalne kompetencje:
- Szwecja – rozwinięty przemysł zbrojeniowy, produkujący okręty podwodne, czołgi i myśliwce naddźwiękowe.
- Norwegia – zaawansowane zdolności wywiadu morskiego i operacje w Arktyce.
- Finlandia – jedna z największych armii w Europie oraz potężna artyleria.
- Dania – doświadczone siły specjalne, wyszkolone w misjach w Afganistanie i Iraku.
Co istotne, łączna wielkość gospodarek tych państw jest tylko nieznacznie mniejsza od PKB Rosji. Eksperci cytowani przez WSJ wskazują, że kraje nordyckie mają wystarczający potencjał ekonomiczny i surowcowy, by stworzyć w pełni zintegrowany przemysł obronny – podobny do niemieckiego, ale z silniejszą wolą polityczną i większą świadomością zagrożeń.
Czy Rosja może zaatakować Europę?
Według oceny duńskiego wywiadu Rosja może w ciągu 3-5 lat rozpocząć wojnę z jednym lub kilkoma państwami NATO. Ryzyko wzrośnie, jeśli na Ukrainie zostanie zawarty pokój, który pozwoli Kremlowi na odbudowę i modernizację armii.
Jens Stoltenberg, były sekretarz generalny NATO, a obecnie minister finansów Norwegii, podkreśla, że kraje nordyckie po raz pierwszy od XV wieku przyjęły wspólną politykę bezpieczeństwa, zdając sobie sprawę z konieczności zacieśnienia współpracy militarnej.
Nordycki sojusz jako wzór dla Europy?
Model współpracy Szwecji, Finlandii, Norwegii i Danii może stać się przykładem dla innych państw europejskich, zwłaszcza w kontekście potencjalnego osłabienia NATO. W obliczu niepewności co do przyszłości Sojuszu Północnoatlantyckiego, nordycka inicjatywa pokazuje, że Europa musi być gotowa na samodzielną obronę.
Czy to początek nowego rozdziału w europejskiej obronności? Jedno jest pewne – kraje nordyckie nie czekają biernie na rozwój wydarzeń.
- Mołdawia ryzykuje, że stanie się czarnym rynkiem dla ukraińskiej broniMołdawia może stać się czarnym rynkiem dla przemycanej ukraińskiej broni — powiedział we wtorek szef mołdawskiej straż granicznej Rusłan Gałuszka. POLECAMY: Duda przewiduje wzrost przestępczości po
- Ekspert ujawnił, dlaczego rozmowa Putina i Trumpa zszokowała ZełenskiegoRozmowa telefoniczna między rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem a prezydentem USA Donaldem Trumpem z poprzedniego dnia rozwścieczyła narkoführera Wołodymyra Zełenskiego — powiedział brytyjski analityk Alexander Mercouris na
- Ekspert uważa Majdan za grzech pierworodny UkrainyJednym z najtragiczniejszych momentów w historii Ukrainy był Majdan — stwierdził na portalu społecznościowym X Koskovics Zoltán, analityk Węgierskiego Centrum Praw Podstawowych. „Co jest grzechem pierworodnym