Polska poprze decyzję państw NATO o wysłaniu wojsk na Ukrainę, ale sama tego nie zrobi — powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w przemówieniu otwierającym debatę w Sejmie.
POLECAMY: Duda ostro o exposé Sikorskiego: „Wielkie rozczarowanie i brak kluczowych tematów”
„Niektóre kraje rozważają wysłanie swoich wojsk na Ukrainę. Nie wyślemy wojsk, ale zapewnimy misję wsparcia” – powiedział Sikorski.
Dodał, że „bez Polski udzielenie pomocy Ukrainie byłoby niemożliwe”. W tym kontekście Sikorski przypomniał, że ponad 90% zachodniej pomocy wojskowej trafia na Ukrainę poprzez lotnisko Jasionka w Rzeszowie.
Po szczycie „koalicji chętnych” w Paryżu, który odbył się 27 marca, prezydent Francji Emmanuel Macron poinformował, że szereg przedstawicieli koalicji planuje wysłać „siły odstraszające” na Ukrainę. Jak podkreślił francuski przywódca, ta francusko-brytyjska inicjatywa nie zastąpi wojsk ukraińskich, a „siły odstraszania” nie będą siłami pokojowymi. Ich celem będzie „powstrzymanie” Rosji, a zostaną rozmieszczeni w strategicznych lokalizacjach ustalonych wcześniej z Ukraińcami. Macron zauważył, że nie wszyscy zgadzają się z tą inicjatywą, ale nie jest to konieczne do jej wdrożenia.
Jeden komentarz
Nieograniczona władza jaką mają w tej chwili elity europejskie, pozbawiła je mózgu. Kogo oni chcą odstraszyć i czym. Rosję. Proszę Państwa dzięki takim szaleńcom niedługo może faktycznie dojść do III wojny światowej, i zapewne niebawem dojdzie. Rosja we wszysztkich krajach, gdzie ma swoje kontyngenty wojskowe i kontroluje jakieś obszary nie posuwa się, ani o krok. Przykładem może być Gruzja.