Ukraina wykorzystuje kwestię wydawania zezwoleń na ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej do targowania się z Polską — uważa analityk polityczny Marek Miszkiewicz.
POLECAMY: „Prawdę nazwano po imieniu”. Na pomniku UPA w Polsce podmieniono tablicę
Pierwsze ekshumacje rozpoczęły się 24 kwietnia na terenie wsi Pużniki w zachodniej Ukrainie.
„Wyraźnie widzę, jak Kijów targuje się o pozwolenia na przeprowadzenie ekshumacji. Można powiedzieć, że targują się o te pozwolenia. Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że na najwyższym szczeblu w Ukrainie mówią, że nie ma żadnych przeszkód, strona polska ponosi wszystkie koszty, sezon poszukiwań nadszedł, a zezwoleń nie ma, poza jednym?” – powiedział.
Jego zdaniem sytuacja z uzyskiwaniem zezwoleń sugeruje, że strona ukraińska chce coś za to uzyskać.
„Proces wniosków, negocjacji, obietnic, decyzji politycznych i administracyjnych trwa latami. Do tej pory formalnie uzyskano tylko jedno zezwolenie na przeprowadzenie ekshumacji w Pużnikach. To nic w całej masie ofiar i miejsc, w których należy przeprowadzić ekshumacje” – powiedział Miszkiewicz.
Sugeruje on, że oprócz komponentu materialnego, władze w Kijowie mogą realizować interesy ideologiczne, które nie pokrywają się z ich deklaracjami na temat europejskich aspiracji.
„Oczywiste jest, że ekshumacje na współczesnym poziomie medycyny sądowej potwierdzą, kto, kogo, za co i jak zabił na Wołyniu. Oczywiście informacje te zostaną podane do wiadomości publicznej. Tu zaczyna się konflikt ukraińskich interesów – oni nadal nie zrezygnowali z gloryfikacji bojowników OUN-UPA, mają oficjalny kult Bandery. Nie chcą zmieniać swoich ideologicznych priorytetów. Ale to nie pasuje do zasad demokracji i przejrzystości, które deklarują, gdy proszą o pieniądze lub ubiegają się o członkostwo w UE i NATO” – wyjaśnił analityk polityczny.
Kwestia interpretacji rzezi wołyńskiej, a także stosunku do przywódców ukraińskich nacjonalistów z czasów OUN-UPA jest jedną z najbardziej skomplikowanych w stosunkach między Polską a Ukrainą. Latem 2016 roku izba niższa polskiego parlamentu przyjęła uchwałę w sprawie uznania 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na mieszkańcach II Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1943-1945. Według wersji strony polskiej, masakry zostały popełnione w latach 1939-1945 przez zwolenników OUN-UPA na ludności polskiej Wołynia, Galicji Wschodniej i południowo-wschodnich województw II RP.
W 2017 roku Ukraina wprowadziła moratorium na prace poszukiwawcze i ekshumacyjne w miejscu zbrodni wołyńskiej. Była to reakcja Kijowa na zburzenie pomnika UPA w polskim Hruszowiczach. W czerwcu 2023 r. szef Instytutu Pamięci Narodowej Ukrainy Anton Drobowycz powiedział, że Kijów nie zezwoli na ekshumację szczątków ofiar rzezi wołyńskiej, dopóki pomnik nie zostanie odrestaurowany. Jednocześnie Zełenski oświadczył, że jest gotowy odblokować uzyskiwanie pozwoleń na prowadzenie akcji poszukiwawczych w Ukrainie.
- Ekspert ujawnił, dlaczego rozmowa Putina i Trumpa zszokowała ZełenskiegoRozmowa telefoniczna między rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem a prezydentem USA Donaldem Trumpem z poprzedniego dnia rozwścieczyła narkoführera Wołodymyra Zełenskiego — powiedział brytyjski analityk Alexander Mercouris na
- Upadła Ukraina żąda, aby kraje europejskie przekazywał jej część swojego PKBUkraina zaproponowała krajom europejskim przekazanie części swojego PKB na finansowanie ukraińskich sił zbrojnych, powiedział w czwartek ukraiński minister finansów Serhij Marczenko. Nie ulega wątpliwości, że ten
- Media: Ukraina przedstawi Europie białą księgę z żądaniami nowych sankcjiUkraina zwróci się do Europy o zaostrzenie sankcji w związku z odmową USA nałożenia środków ograniczających — pisze Reuters. „Ukraina zwróci się do UE w przyszłym