W niedzielę podczas festiwalu ulicznego w Vancouver doszło do dramatycznych wydarzeń. Kierowca wjechał samochodem w tłum ludzi, zabijając i raniąc wielu uczestników. Docierające informacje wstrząsnęły opinią publiczną.
POLECAMY: Tragedia w Vancouver: Kierowca wjechał w uczestników festiwalu. Są ofiary śmiertelne [VIDEO]
Tragedia w sercu Vancouver
Do zdarzenia doszło w pobliżu East 41st Avenue i Fraser Street w Vancouver około godziny 20:00 czasu lokalnego (5:00 rano czasu polskiego w niedzielę). Na nagraniach widać ponad 10 osób leżących na ziemi, a służby ratunkowe natychmiast podjęły akcję pomocową.
„Kilka osób zginęło, a wiele zostało rannych, gdy kierowca wjechał w tłum na festiwalu ulicznym krótko po godz. 20 dziś wieczorem. Kierowca jest w areszcie. Podamy więcej informacji w miarę rozwoju śledztwa” – poinformowała policja z Vancouver.
Nieoficjalne doniesienia mówiły o 5-10 ofiarach śmiertelnych, ale liczba ta może wzrosnąć, ponieważ stan wielu poszkodowanych jest ciężki.
Kim jest sprawca?
Sprawcą okazał się 30-letni Kai-Ji Adam Lo, mieszkaniec Vancouver. Mężczyzna usłyszał osiem zarzutów morderstwa drugiego stopnia, a śledczy zapowiadają, że mogą pojawić się kolejne. Ofiary to osoby w wieku od 5 do 65 lat – wszyscy byli uczestnikami festiwalu z okazji filipińskiego święta Lapu Lapu.
Władze potwierdziły, że Lo był wcześniej znany policji i miał „historię problemów psychiatrycznych”. Nie znaleziono jednak dowodów na to, by jego czyn miał związek z terroryzmem.
Święto zamieniło się w żałobę
Burmistrz Vancouver Ken Sim wyraził głęboki smutek po tragedii:
„Jestem zszokowany i głęboko zasmucony okropnym incydentem podczas dzisiejszego wydarzenia Lapu Lapu Day. Nasze myśli są ze wszystkimi dotkniętymi i filipińską społecznością Vancouver w tym niezwykle trudnym czasie”.
Święto Lapu Lapu upamiętnia bohatera narodowego Filipin, który w 1521 roku pokonał hiszpańskich najeźdźców. Tegoroczne obchody zakończyły się niewyobrażalną tragedią.
Co dalej ze śledztwem?
Policja nadal zbiera dowody i przesłuchuje świadków. Spodziewane są kolejne informacje, w tym motywacja sprawcy. Rodziny ofiar i rannych czekają na wyjaśnienia, a społeczność Vancouver jednoczy się w żałobie.
