W ostatnich dniach w mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia o rzekomym formowaniu polskiego korpusu interwencyjnego i przygotowaniach do interwencji na Ukrainie. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) stanowczo zaprzecza tym informacjom, nazywając je „nieuprawnionymi kłamstwami i manipulacjami”.
Sprawę nagłośnił Roman Fritz, wiceprezes Konfederacji Korony Polskiej, który w mediach społecznościowych opublikował fragment pisma z lutego br. wraz z wykazem osób, które je otrzymały. W swoim wpisie Fritz zarzucił władzom ukrywanie informacji przed społeczeństwem i wezwał do „powstrzymania szaleństwa”.
„💣Poseł @GrzegorzBraun_ dokonał właśnie 🇵🇱repolonizacji Białej Podlaskiej, a nieco wcześniej nasze władze wojskowe rozpoczęły przygotowania do interwencji na 🇺🇦. 💣Dlaczego szef @MON_GOV_PL, wicepremier @KosiniakKamysz nie informował posłów na Sejm RP o procederze formowania polskiego korpusu interwencyjnego? 💣Wzywam dzielne polskie żołnierskie rodziny: powstrzymajcie to szaleństwo! 💣To nie jest nasza wojna, nie szargajcie życiem Polaków!” – napisał Fritz.
💣Poseł @GrzegorzBraun_ dokonał właśnie 🇵🇱repolonizacji Białej Podlaskiej, a nieco wcześniej nasze władze wojskowe rozpoczęły przygotowania do interwencji na 🇺🇦.
— Roman Fritz (@Roman_Korona) April 30, 2025
💣Dlaczego szef @MON_GOV_PL , wicepremier @KosiniakKamysz nie informował posłów na Sejm RP o procederze formowania… pic.twitter.com/ZURmghZzZQ
„Stop »dezinformacji«” – wojsko reaguje
W oficjalnym komunikacie na platformie X DORSZ podkreśliło, że rozpowszechniane treści są częścią rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej, mającej na celu osłabienie zaufania do Polski na arenie międzynarodowej.
„W odniesieniu do nieprawdziwej informacji pojawiającej się w mediach społecznościowych dotyczącej rzekomego formowania polskiego korpusu interwencyjnego i rozpoczęcia przez władze wojskowe przygotowań do interwencji na Ukrainie, stanowczo dementujemy te nieuprawnione kłamstwa i manipulacje” – czytamy w oświadczeniu.
Co naprawdę dzieje się z polskimi żołnierzami na Ukrainie?
DORSZ wyjaśnia, że grupa żołnierzy wysyłanych na Ukrainę to standardowa procedura, stosowana od lat w rejonach o podwyższonym ryzyku. Ich zadania obejmują m.in.:
- zabezpieczenie Ambasady RP i attachatu wojskowego,
- wsparcie podczas wizyt przedstawicieli rządu i MON,
- służbę w charakterze oficerów łącznikowych.
„Informacje zawarte w przytoczonym piśmie dotyczą wyselekcjonowanej grupy kilku żołnierzy Sił Zbrojnych RP, posiadających odpowiednie przygotowanie i warunki zdrowotne, którzy kierowani są na Ukrainę do wykonywania zadań, jakie Wojsko Polskie realizuje od dziesiątek lat w wielu rejonach świata” – podkreśla Dowództwo Operacyjne.
Fritz: „Dziękuję za szczerość”
„Dowództwo Operacyjne już się tłumaczy, że chodzi o malutką grupkę kilku żołnierzy (sic!).
🔫Jestem bardzo sceptyczny wobec takich karkołomnych intencji, ale najważniejsza rzecz została potwierdzona: przedstawiłem dokument autentyczny. 🔫Dziękuję za szczerość” – napisał polityk w odpowiedzi na oświadczenie Dowództwa Operacyjnego.
🔫Dowództwo Operacyjne już się tłumaczy, że chodzi o malutką grupkę kilku żołnierzy (sic!).
— Roman Fritz (@Roman_Korona) May 1, 2025
🔫Jestem bardzo sceptyczny wobec takich karkołomnych intencji, ale najważniejsza rzecz została potwierdzona: przedstawiłem dokument autentyczny.
🔫Dziękuję za szczerość @MON_GOV_PL !… https://t.co/RQjSNrdVgU
Wojna informacyjna – dlaczego to niebezpieczne?
DORSZ ostrzega, że ujawnianie poufnych dokumentów i rozpowszechnianie fałszywych informacji może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.
„Tego rodzaju dezinformacja stanowi pożywkę dla rosyjskich ośrodków propagandowych i internetowych trolli, którzy aktywnie wykorzystują fałszywe narracje do rozbijania jedności społecznej oraz podważania wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej” – podkreśla Dowództwo Operacyjne.
Wojsko przypomina, że walka z dezinformacją jest kluczowa w kontekście trwającej wojny hybrydowej, a każdy taki incydent powinien być traktowany z najwyższą powagą.
Tagi:
Wojsko przypomina, że walka z dezinformacją jest kluczowa w kontekście trwającej wojny hybrydowej, a każdy taki incydent powinien być traktowany z najwyższą powagą.
10 alternatywnych tytułów do materiału prasowego:
- „Polscy żołnierze na Ukrainie? Wojsko zdementowało plotki i ostrzega przed manipulacjami”
- „Rosyjska dezinformacja o polskiej interwencji? DORSZ reaguje stanowczo”
- „Fritz ujawnia dokumenty, wojsko zaprzecza: To element wojny informacyjnej”
- „Czy Polska szykuje interwencję na Ukrainie? Oficjalne stanowisko armii”
- „Wojsko o dezinformacji: To nieprawda, że formujemy korpus interwencyjny”
- „Roman Fritz kontra MON: Spór o polskich żołnierzy na Ukrainie”
- „Dlaczego wojsko wysyła żołnierzy na Ukrainę? Wyjaśnienie DORSZ”
- „Czy Polska wciągana jest w wojnę? Eksperci komentują doniesienia”
- „Stop fałszywym informacjom! Wojsko ujawnia prawdę o misji na Ukrainie”
- „Kto rozsiewa kłamstwa o polskiej interwencji? Alarmujące oświadczenie armii”