Spadający wskaźnik WIBOR zwiastuje realne oszczędności dla setek tysięcy polskich kredytobiorców. Już dziś miesięczne raty spadają nawet o 700 zł, a eksperci prognozują dalsze cięcia. Czy maj 2025 roku będzie przełomowy dla rynku kredytów hipotecznych? Wszystko wskazuje na to, że tak.
WIBOR wyraźnie w dół – a z nim miesięczne zobowiązania
Jeszcze niedawno wskaźniki WIBOR 3M i 6M utrzymywały się powyżej 5,8%, generując wysokie raty kredytów mieszkaniowych. Obecnie oba spadły do poziomu około 5,4%, a według prognoz mogą obniżyć się nawet do 3,64% w nadchodzących miesiącach. To sygnał przełomowy – zwłaszcza dla kredytobiorców z dużym zobowiązaniem.
Przy kredycie hipotecznym w wysokości 500 tys. zł na 30 lat, rata może spaść z 3669 zł do 2931 zł miesięcznie. W scenariuszu dalszych obniżek – nawet poniżej 3000 zł. Oznacza to oszczędność ponad 700 zł miesięcznie, czyli aż 8400 zł rocznie. Dla wielu rodzin to różnica, która decyduje o płynności finansowej.
Co stoi za spadkiem WIBOR-u?
Za obecną dynamiką na rynku stoi oczekiwana polityka Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński zapowiedział możliwą obniżkę stóp procentowych o 0,5 punktu procentowego już w maju. Do końca roku rynek zakłada całkowite cięcia nawet o 1,25 pkt proc.
Choć decyzje RPP nie zapadły jeszcze oficjalnie, rynek już je dyskontuje. Banki prognozując tańszy pieniądz, obniżają stawki WIBOR, który jest podstawą wyliczania oprocentowania kredytów ze zmienną stopą.
Kto zyskuje najbardziej?
Najwięcej korzyści odczuwają posiadacze kredytów z oprocentowaniem zmiennym – to ich raty spadają automatycznie wraz z WIBOR-em. Dzięki temu oszczędności są natychmiastowe i bez konieczności podejmowania dodatkowych działań.
Nieco inaczej wygląda sytuacja kredytobiorców ze stałą stopą procentową – zwykle obowiązującą przez 5 lat. Oni będą musieli poczekać do końca tego okresu, by skorzystać z niższych stawek – chyba że zdecydują się na refinansowanie kredytu.
Refinansowanie – szansa czy ryzyko?
Refinansowanie polega na przeniesieniu kredytu do innego banku, oferującego niższe oprocentowanie. Teoretycznie to sposób na szybsze skorzystanie z tańszego pieniądza. W praktyce – wymaga dużej ostrożności.
Eksperci ostrzegają: wiele banków kusi atrakcyjnym WIBOR-em, ale jednocześnie stosuje wyższe marże lub dolicza ukryte opłaty. Efekt? Oszczędności mogą być pozorne, a realny koszt kredytu – wyższy niż przed refinansowaniem.
Dlatego przed podpisaniem nowej umowy konieczna jest szczegółowa analiza:
- Porównaj marżę i całkowite RRSO
- Sprawdź opłaty za wcześniejszą spłatę obecnego kredytu
- Ustal wysokość prowizji i kosztów ubezpieczenia
- Przelicz korzyści w horyzoncie kilku lat
Nowy rozdział dla rynku mieszkaniowego?
Spadek WIBOR-u to nie tylko dobra wiadomość dla zadłużonych – to również impuls dla całego rynku nieruchomości. Niższe raty mogą zwiększyć zdolność kredytową Polaków, pobudzając popyt na mieszkania i domy.
Po ponad dwóch latach wysokich kosztów kredytów, które wykluczyły wielu z zakupu własnego lokum, może nadejść długo oczekiwane ożywienie. Szczególnie że w grze są również rządowe programy wsparcia dla kupujących pierwsze mieszkanie.
Co dalej?
Jeśli prognozy się potwierdzą, a WIBOR spadnie poniżej 4%, kolejne miesiące mogą przynieść masowe obniżki rat. Jednocześnie presja inflacyjna wciąż pozostaje istotnym czynnikiem ryzyka – dlatego przyszłość rynku kredytów nadal zależy od polityki monetarnej i sytuacji makroekonomicznej.
W najbliższych tygodniach kluczowe będą decyzje RPP i komunikaty NBP. Dla kredytobiorców oznacza to jedno: warto uważnie śledzić sytuację i przygotować się na możliwe scenariusze – zarówno pozytywne, jak i ostrożnościowe.