W Puźnikach na Podolu trwają prace ekshumacyjne, których celem jest odnalezienie i identyfikacja szczątków Polaków zamordowanych w lutym 1945 roku przez jedną z band OUN-UPA. Jak poinformował ukraiński wiceminister kultury Andrij Nadżos, do soboty odnaleziono szczątki ponad 30 osób, z czego ponad 20 zostało już ekshumowanych. Prace są efektem współpracy polsko-ukraińskiej ekspedycji i – jak zaznaczył wiceminister – przebiegają w sposób skoordynowany i bez incydentów.
POLECAMY: Dziennikarz ukraińskiego portalu twierdzi, że na Wołyniu nie było ludobójstwa
„Znaleziono i podjęto dość dużą liczbę różnych artefaktów, guzików, butów, monet, krzyżyków” – powiedział Nadżos w rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP). Obecnie trwa ustalanie płci ofiar. „Rzeczywiście są tam szczątki zarówno kobiet, jak i mężczyzn” – zaznaczył. Potwierdził również odkrycie szczątków kilkorga dzieci, jednak odmówił wskazania przyczyny ich śmierci. Tłumaczył to trudnościami wynikającymi z charakteru miejsca – starego cmentarza – oraz brakiem pełnych danych.
Zgodnie z zapowiedziami, badania terenowe mają zakończyć się w ciągu najbliższego tygodnia. Jednak analiza antropologiczna i badania DNA będą kontynuowane. „Prace przebiegają bardzo sprawnie, oba zespoły współpracują ze sobą wyjątkowo dobrze. Zostały stworzone wszystkie niezbędne warunki do prawidłowej pracy obu ekspedycji” – podkreślił Nadżos. Dodał również, że „nie odnotowaliśmy żadnych incydentów”.
Wspólny raport i „odpolitycznienie historii”
Wiceminister kultury Ukrainy zapowiedział chęć opracowania wspólnego raportu z przeprowadzonych prac. Miałby on służyć „odpolitycznieniu takich procesów” i umożliwić ekspertom ustalenie rzeczywistej skali tragedii. „To będzie przedmiotem naszych negocjacji, ale taki raport pozwoliłby nam na odpolitycznienie takich procesów. Bo rozpoczęliśmy te prace właśnie w celu ich odpolitycznienia, czyli stworzenia warunków do tego, żeby eksperci mogli określić rzeczywistą skalę tragedii i ustalić przyczyny śmierci” – stwierdził Nadżos.
Podkreślił również potrzebę budowania porozumienia między narodami: „Taki wspólny raport miałby dotyczyć tego, co łączy dwa zaprzyjaźnione i sąsiadujące ze sobą narody, a nie tego, co je dzieli”.
Ukraińskie oczekiwania względem Polski
Wiceminister zapowiedział gotowość strony ukraińskiej do przeprowadzenia analogicznych ekshumacji w Polsce. Zaznaczył, że jeśli uda się zrealizować obecne działania, może to stworzyć precedens, który otworzy „nową stronę” w relacjach dwustronnych. „Nie zapominamy też, że ukraińska ekspedycja będzie gotowa pojechać do Polski i wykonać tę samą pracę. W związku z tym, jeśli stworzymy precedens w najnowszej historii, otworzymy nową stronę, to naprawdę pozwoli nam przenieść ten dialog nie na płaszczyznę polityczną, ale na płaszczyznę ekspertów i historyków” – powiedział.
Jak wynika z kontekstu wypowiedzi, chodzi o możliwość prowadzenia badań dotyczących pochówków Ukraińców – członków OUN-UPA oraz cywilów – zmarłych w wyniku działań polskiego podziemia niepodległościowego podczas II wojny światowej. Stanowisko to odzwierciedla lansowaną przez niektóre ukraińskie środowiska narrację o „symetrii zbrodni”, wedle której zbrodnie nie miały charakteru jednostronnego, lecz stanowiły element walki zbrojnej.
Tragedia z lutego 1945 roku
Jak przypomniał wiceminister kultury Maciej Wróbel, ekshumacje w Puźnikach mają na celu identyfikację ofiar masakry z lutego 1945 roku i zapewnienie im godnego pochówku. W nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku nacjonaliści ukraińscy zamordowali w tej miejscowości – według różnych źródeł – od 50 do 120 Polaków. Na podstawie dokumentów i relacji świadków szacuje się, że mogiła może zawierać szczątki nawet 79 osób.
Zasadniczo, prace prowadzone są bez udziału mediów. Wcześniejsze działania w tym miejscu prowadzili badacze z Uniwersytetu Szczecińskiego, Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów oraz Fundacji Wolność i Demokracja.
Opóźnienia i kulisy badań
O odkryciu zbiorowej mogiły w Puźnikach jako pierwsze poinformowało w październiku 2023 roku amerykańskie „New Lines Magazine”, dzień przed oficjalnym komunikatem strony polskiej. Redaktor Michał Kranz opisał, że do odkrycia doszło już 23 sierpnia 2023 roku, w obecności Macieja Dancewicza z Fundacji Wolność i Demokracja. Wstrzymanie publikacji uzasadniono „polityczną wrażliwością znaleziska” i oczekiwaniem na zgodę władz ukraińskich.
Jak twierdził ówczesny rząd, „ekshumacje na Ukrainie zostały odblokowane”, jednak przez dwa miesiące nie udało się uzyskać formalnej zgody na kontynuację prac w Puźnikach. Co więcej, nie wydano nawet jednostkowego pozwolenia na ten konkretny przypadek.
Bartosz Cichocki, były ambasador RP na Ukrainie, zwracał uwagę, że według ukraińskiej propozycji z identyfikacji miałyby wypaść szczątki niemowląt i małych dzieci, co znacząco wpłynęłoby na ostateczną liczbę ofiar uznanych za zidentyfikowane. Propozycja ta została skrytykowana przez polskich badaczy.
Przyszłość ekshumacji
Zarówno wypowiedzi przedstawicieli władz polskich, jak i ukraińskich wskazują, że ekshumacje mogą być kontynuowane w innych miejscach Ukrainy. Strona ukraińska jednak wyraźnie podkreśla potrzebę wzajemności i oczekuje analogicznych działań ze strony Polski.
Równocześnie polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ogłosiło, że informacje na temat kolejnych planowanych lokalizacji prac ekshumacyjnych nie będą podawane do wiadomości publicznej – komunikaty będą pojawiać się dopiero po zakończeniu etapów działań.
- Allegro i PKO BP wspólnie wprowadzają nowe usługi finansoweNajwiększa polska platforma e-commerce oraz największy bank w kraju rozpoczęły współpracę. Celem: stworzenie nowoczesnych, zintegrowanych usług finansowych dla milionów użytkowników Allegro. Nowe partnerstwo: Allegro i PKO
- Ukraińcy służą w polskiej armii. MON ujawnił zajmowane przez nich stanowiskaW czwartkowym wydaniu „Rzeczpospolitej” pojawiły się informacje na temat żołnierzy i pracowników cywilnych w polskiej armii, którzy posiadają podwójne obywatelstwo. Według danych przekazanych przez Ministerstwo Obrony
- Europa tworzy system płatności bez Internetu. Gotówka może całkiem zniknąćPięć europejskich państw — Finlandia, Szwecja, Norwegia, Dania i Estonia — rozpoczęło prace nad rewolucyjnym systemem płatności, który będzie działać nawet bez dostępu do Internetu. Projekt