Politycy Prawa i Sprawiedliwości zapowiadają ogólnopolską akcję ujawniającą przypadki nepotyzmu i zatrudniania urzędników po linii partyjnej. Były premier Mateusz Morawiecki wskazuje konkretne nazwiska i ostrzega przed „patologią władzy”. Warto jednak przypomnieć, że za czasów Pis sytuacja wyglądała podobnie.
POLECAMY: „Koryto PLUS!” Wieczorek z PO zatrudnia w Centrum Łukasiewicza znajomego prawnika
Podczas niedzielnej konferencji prasowej przed siedzibą Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie politycy PiS – Mateusz Morawiecki, Waldemar Buda i Grzegorz Puda – zapowiedzieli rozpoczęcie kampanii demaskującej praktyki obecnej koalicji rządzącej.
POLECAMY: „Uśmiechnięta kolacja” blokuje ustawę o odpolitycznieniu spółek skarbu państwa
– „Uśmiechnięte dojenie Polski przekracza wszelkie granice. Każdego dnia obecna koalicja rządząca zatrudnia w mnóstwie urzędów w całej Polsce swoich partyjniaków. Mamy na to setki dowodów. Ruszamy dzisiaj z ogólnopolską akcją i dzień po dniu będziemy ujawniali skalę tej patologii” – powiedział były premier.
POLECAMY: Partyjni działacze z posadami w OHP. Śmiszek: To są ludzie z doświadczeniem
Morawiecki wskazuje winnych: Tusk, Hołownia, Trzaskowski
Morawiecki nie pozostawił wątpliwości, kto jego zdaniem odpowiada za obecną sytuację. Wymienił konkretne nazwiska polityków, którzy – według niego – uczestniczą w procederze upychania swoich ludzi w instytucjach publicznych.
– „Tusk na czele tej grupy, ale oczywiście dwóch głównych wykonawców – Szymon Hołownia i Rafał Trzaskowski, który nie tylko w magistracie zatrudnia hejterów. Nic dziwnego, że jak się pyta Trzaskowskiego i Hołowni, czy wiedzą, jakie są problemy w Polsce, nie wiedzą, bo zajmują się upychaniem swoich partyjnych działaczy” – stwierdził.
Poseł PiS zaapelował także do obywateli:
– „Brońmy Polski przed nimi. Miał być konkret 68. z konkretów PO – konkursy na stanowiska tylko dla fachowców. Jak się stało – wszyscy widzimy. Jeżeli tylko Rafał Trzaskowski wygra, to dojenie będzie zwielokrotnione”.
Sondaż: Czy w przypadku wygranej opozycji powinny być przyspieszone wybory?
W kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich politycy PiS odnoszą się również do sondaży. Według badań SW Research dla portalu rp.pl, tylko 30,9% respondentów uważa, że w przypadku wygranej kandydata opozycji powinny odbyć się przyspieszone wybory parlamentarne. 42,1% jest przeciwnego zdania, a 27,1% nie ma opinii w tej sprawie.
POLECAMY: PiS bis! Żona naczelnego PAP zatrudniona w Orlenie. Spółka wezwana do wyjaśnień zasłaniała się RODO
W wyścigu o urząd prezydenta głównymi kandydatami koalicji rządzącej są:
- Rafał Trzaskowski (KO),
- Szymon Hołownia (Trzecia Droga),
- Magdalena Biejat (Lewica).
Sondaże wskazują, że w drugiej turze Trzaskowski prawdopodobnie zmierzy się z Karolem Nawrockim, popieranym przez PiS.
POLECAMY: „Transparentność?”. Syna Andrzeja Grzyba z PSL z państwową posadką bez procedury konkursowej
Podsumowanie
PiS rozpoczyna szeroko zakrojoną akcję ujawniania przypadków nepotyzmu i partyjnego zatrudniania w administracji publicznej. Były premier Mateusz Morawiecki nie pozostawia złudzeń – według niego obecna władza prowadzi „systemowe dojenie Polski”, a wygrana kandydatów opozycji w wyborach prezydenckich może ten proces jeszcze przyspieszyć.
- Sopot ignoruje głos mieszkańców: Ośrodki dla imigrantów powstaną bez konsultacjiSopoccy radni odrzucili pomysł referendum w sprawie organizacji ośrodków dla migrantów oraz darmowej komunikacji miejskiej. Decyzja wywołała burzliwą dyskusję, szczególnie w kontekście sprzeciwu części mieszkańców wobec
- Poseł Ryszard Wilk stanie przed sądem. „Wstyd mi, ale czasu nie cofnę” – polityk przyznaje się do błędówRyszard Wilk, poseł Konfederacji, usłyszał zarzuty związane z incydentem, do którego doszło w maju 2024 roku. Polityk przyznał się do winy, przeprosił policjantów i zapowiedział walkę
- Panika w sztabie Trzaskowskiego. Mówili o przejęciu władzy siłąPo ogłoszeniu wyników I tury wyborów prezydenckich w sztabie Koalicji Obywatelskiej miała wybuchnąć panika. Według relacji Joanny Miziołek, pojawiły się nawet sugestie siłowego przejęcia władzy. Tymczasem