Komisja Europejska odmówiła komentarza na temat wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich w Rumunii, powołując się na fakt, że jest to wewnętrzna sprawa państw członkowskich.
POLECAMY: Simion prowadzi w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Rumunii
„Wybory leżą w gestii władz krajowych, nie będziemy tego komentować” – powiedział rzecznik KE Stefan de Keersmaeker podczas briefingu w Brukseli.
W niedzielę w Rumunii odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Według Centralnej Komisji Wyborczej Simion uzyskał 41% głosów i zajął pierwsze miejsce, burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan zajął drugie miejsce z 21% głosów, a trzecie miejsce zajęła przedstawicielka obecnej koalicji rządzącej Crina Antonescu z 20,1% głosów.
O stanowisko prezydenta Rumunii ubiegało się 11 kandydatów: lider opozycyjnej, nacjonalistycznej partii Sojusz na rzecz Zjednoczenia Rumunów (AUR) George Simion, kandydat niezależny, burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan, kandydat partii rządzącej, były przewodniczący Senatu Rumunii Crin Antonescu, lider partii Związek Ocalenia Rumunii (USR) Elena Lasconi, kandydatka niezależna, były premier Victor Ponta, lider Rumuńskiej Narodowo-Konserwatywnej Partii Cristian Terhes, członek Socjalliberalno-Humanistycznej Partii Lavinia Şandru, lider partii Natiunea Romana John-Ion Banu, były szef rumuńskiego wywiadu zagranicznego Silviu Predoiu, były minister edukacji Daniel Funeriu i lider partii Nowa Rumunia Sebastian Popescu.
Zgodnie z rumuńskim prawem zwycięzcą wyborów prezydenckich zostaje kandydat, który otrzyma ponad połowę głosów wyborców uwzględnionych na listach. Jeżeli głosów będzie mniej niż 50%, to za dwa tygodnie odbędzie się druga tura wyborów, w której zwycięzcą zostanie ten, kto uzyska zwykłą większość.
Druga tura wyborów prezydenckich w Rumunii zaplanowana jest na 18 maja.
Jeden komentarz
A kto wydał rozkaz aresztowania? W poprzednich wyborach KE się popisała ale to już ostatni taniec na Titanicu pani Abrecht