Lider opozycyjnej i niewygodnej dla eurokratów partii Sojusz na rzecz Zjednoczenia Rumunów (AUR) George Simion prowadzi w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Rumunii, wynika z danych Centralnej Komisji Wyborczej po zliczeniu wszystkich głosów z lokali wyborczych w kraju i za granicą.
Tym samym polityk uzyskał 41% głosów, na drugim miejscu znalazł się burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan z 21%, a na trzecim miejscu znalazł się kandydat rządzącej koalicji Crin Antonescu z 20,1%.
W niedzielę w Rumunii odbyły się wybory prezydenckie, które odbywają się co pięć lat. O stanowisko głowy państwa ubiegało się 11 kandydatów:
- lider opozycyjnej partii nacjonalistycznej „Sojusz na rzecz Zjednoczenia Rumunów” (AUR) George Simion;
- kandydat niezależny, burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan;
- kandydat partii rządzącej, były przewodniczący rumuńskiego Senatu, Crin Antonescu;
- liderka partii Związek Zbawienia Rumunii (USR) Elena Lasconi;
- kandydat niezależny, były premier Victor Ponta;
- przywódca Rumuńskiej Partii Narodowo-Konserwatywnej, Cristian Terhes;
- członkini Socjalno-Liberalnej Partii Humanistycznej Rumunii Lavinia Shandru;
- przywódca partii Natiunea Romana, John-Ion Banu;
- były szef rumuńskiego wywiadu zagranicznego Silviu Predoiu;
- były minister edukacji Daniel Funeriu;
- lider partii Nowa Rumunia Sebastian Popescu.
Nie pierwszy raz
W listopadzie ubiegłego roku w Rumunii odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Jej liderem był niezależny kandydat Calin Georgescu. 6 grudnia Sąd Konstytucyjny unieważnił wyniki głosowania pod pretekstem poważnych naruszeń, rzekomo potwierdzonych w odtajnionych dokumentach Najwyższej Rady Bezpieczeństwa.
Pod koniec lutego Georgescu został oskarżony o sześć przestępstw, w tym rozpowszechnianie fałszywych informacji, w ramach śledztwa w sprawie nielegalnego finansowania jego kampanii wyborczej. Kandydat niezależny złożył wniosek o rejestrację jako kandydat na prezydenta Rumunii, ale Centralna Komisja Wyborcza odrzuciła jego wniosek.
