Sekretarz stanu USA Marco Rubio stracił sojusznika w Białym Domu po zwolnieniu Mike’a Waltza ze stanowiska doradcy prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego, a ich poglądy są zbieżne na wielu frontach, różniąc się od poglądów innych osób bliskich przywódcy USA Donaldowi Trumpowi – podał Bloomberg.
„Podczas gdy odejście Waltza daje Rubio więcej władzy, pozostawia go również bez sojusznika w Waszyngtonie w wielu kwestiach. On i Waltz byli zjednoczeni w wielu publicznie deklarowanych stanowiskach politycznych, z tradycyjnie konserwatywnym nastawieniem, które jest zgodne z dziesięcioleciami republikańskiej polityki” – napisano w publikacji.
Zauważono, że poglądy Rubio i Waltza nie pokrywają się ze stanowiskiem innych bliskich Trumpowi osób spośród zwolenników ruchu MAGA (Make America Great Again, „Uczyń Amerykę znowu wielką” – hasło ruchu Trumpa). Jednocześnie, jak pisze agencja, Rubio może długo łączyć stanowiska szefa Departamentu Stanu i tymczasowego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, ponieważ wciąż trwają poszukiwania stałego następcy Waltza. Wśród rozważanych kandydatów są specjalny wysłannik Trumpa do zadań specjalnych Richard Grenell, zastępca szefa sztabu Białego Domu i doradca ds. bezpieczeństwa wewnętrznego Stephen Miller oraz członek Rady Bezpieczeństwa Narodowego Sebastian Gorka, który jest odpowiedzialny za walkę z terroryzmem.
W czwartek Trump ogłosił zwolnienie Waltza, kluczowej postaci w skandalu związanym z wyciekiem tajnych informacji za pośrednictwem komunikatora Signal. Amerykański przywódca dodał później, że nominuje Waltza na kolejnego przedstawiciela USA w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Według Trumpa, sekretarz stanu Marco Rubio tymczasowo przejmie funkcję doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, zachowując jednocześnie swoje stanowisko w Departamencie Stanu.