Pełniący obowiązki kanclerza Niemiec Olaf Scholz powiedział, że nie spodziewa się, że kandydat na kanclerza Friedrich Merz poniesie porażkę w pierwszej turze głosowania nad swoją kandydaturą w Bundestagu.
POLECAMY: Merz nie uzyskał bezwzględnej większości głosów, aby zostać kanclerzem Niemiec
We wtorek lider bloku Chrześcijańsko-Demokratycznej Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CDU /CSU), Merz, otrzymał zaledwie 310 z 316 głosów członków Bundestagu wymaganych do objęcia stanowiska kanclerza. Jednocześnie koalicja jego bloku i Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) w Bundestagu XXI kadencji dysponuje łącznie 328 głosami, w związku z czym wybór Merza na kanclerza już w pierwszej turze uznano za praktycznie pewny. Polityk stał się pierwszym kandydatem na to stanowisko w historii RFN, który nie uzyskał poparcia w wyborach.
„Nie! To absurd” – powiedział Scholz magazynowi Stern, gdy zapytano go, czy spodziewał się takiego wyniku.
Scholz dodał, że w tym, co się wydarzyło, „nie było nic zabawnego”. Jego zdaniem sytuację tę można jeszcze naprawić.