Wczorajszy wieczór na autostradzie A4 koło Rąbienic (km 111 w kierunku Wrocławia) zakończył się groźnym wypadkiem. Autokar z nieznanych przyczyn wpadł do rowu, raniąc osiem osób, z których cztery wymagały hospitalizacji. Choć sam przebieg zdarzenia jest stosunkowo jasny, pojawiają się sprzeczne informacje dotyczące pasażerów pojazdu.
Straż pożarna: 35 osób na pokładzie, 23 zastępy na miejscu
Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratowniczej PSP we Wrocławiu, do zdarzenia doszło około godz. 21:30. Na miejsce natychmiast wysłano pomoc, w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
– „Autobus, którym podróżowało 35 osób, wpadł do rowu. Na miejscu pracowały 23 zastępy straży pożarnej” – przekazał dyżurny.
Kto był w autokarze? Dwie różne wersje
Sprawa komplikuje się, gdy przyjrzymy się relacjom dotyczącym pasażerów. Rzeczniczka Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, płk Joanna Klejszmit, w rozmowie z Radiem Wrocław stwierdziła, że autokarem podróżowali amerykańscy żołnierze.
– „Trzy autokary zmierzały z Niemiec na Litwę” – dodała.
Tymczasem Komenda Powiatowa PSP w Jaworze oraz Polska Agencja Prasowa podają, że w pojeździe znajdowali się turyści z Rumunii. Co więcej, autokar miał rumuńskie tablice rejestracyjne.
Czy mamy do czynienia z nieścisłością, czy próbą ukrycia prawdy?
Ta wyraźna rozbieżność w oficjalnych komunikatach budzi pytania. Czy doszło do pomyłki w identyfikacji pasażerów, czy może służby próbują zatuszować pewne fakty? Na razie nie ma oficjalnego stanowiska, które wyjaśniałoby tę kwestię.
Zablokowana autostrada i utrudnienia w ruchu
Wypadek spowodował kilkugodzinne utrudnienia na A4 w kierunku Wrocławia. Droga została odblokowana dopiero po zakończeniu akcji ratunkowej i zabezpieczeniu miejsca zdarzenia.
Co dalej?
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku. Będzie ono obejmować m.in. analizę zapisów z monitoringu, zeznań świadków oraz stanu technicznego pojazdu.