22-letni student prawa Uniwersytetu Warszawskiego, Mieszko R., zostanie poddany badaniom psychiatrycznym po tym, jak sąd zdecydował o jego trzymiesięcznym areszcie w zamkniętym zakładzie. Mężczyzna jest podejrzany o brutalne zabójstwo portierki na terenie uczelni.
Dramat na Uniwersytecie Warszawskim
W środę na terenie UW doszło do makabrycznego zdarzenia. 22-letni Mieszko R. zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zmarła na miejscu. Sprawca odciął ofierze głowę, a następnie – według doniesień – usiłował konsumować zwłoki. W trakcie interwencji ranny został także strażnik ochrony.
Sprawca usłyszał trzy zarzuty:
- zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem (grozi od 15 lat więzienia do dożywocia),
- usiłowania zabójstwa (analogiczna kara),
- znieważenia zwłok (kara grzywny, ograniczenia wolności lub do 2 lat więzienia).
W obezwładnieniu napastnika pomógł funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa, który przebywał na uczelni w związku z wykładem ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
Decyzja sądu: Trzy miesiące w zakładzie psychiatrycznym
W piątek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Mieszka R. Jak poinformował jego obrońca, mec. Maciej Zaborowski, student trafi do zamkniętego zakładu psychiatrycznego w Radomiu.
Na salę sądową 22-latek wszedł w kasku ochronnym dla groźnych przestępców. Według nieoficjalnych doniesień, Mieszko R. nie leczył się psychiatrycznie i w ostatnim roku nie przyjmował żadnych leków.
Spór o zeznania sprawcy
Prokuratura twierdzi, że Mieszko R. przyznał się do winy, jednak jego obrońca stanowczo temu zaprzecza.
– To kolejna sprawa, gdy prokuratura informuje media w sposób nierzetelny. Najpierw informowała o postawieniu zarzutów, nim one zostały postawione. Teraz, na wieczornej konferencji, informuje, że mój klient przyznał się do winy. Jestem wyjątkowo zbulwersowany – powiedział mec. Zaborowski w rozmowie z „Wprost”.
Adwokat dodał, że jego klient złożył obszerne oświadczenie, ale odmówił odpowiedzi na pytanie, czy przyznaje się do zarzucanych czynów.
Co dalej ze sprawą?
Przez najbliższe trzy miesiące Mieszko R. będzie poddany obserwacji psychiatrycznej. Ekspertyza ma pomóc w ustaleniu, czy w momencie popełnienia czynu był poczytalny. Od jej wyników zależeć będzie dalszy tok postępowania.