We wtorek o godzinie 10.00 rozpoczęło się drugie posiedzenie Sejmu X kadencji, które było jednocześnie pierwszym po aresztowaniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Na początku posiedzenia, o godzinie 10:00, Jarosław Kaczyński opuścił salę plenarną. Jednak nie minęła nawet pół godziny, a marszałek Szymon Hołownia musiał ogłosić 10-minutową przerwę. W trakcie niej na mównicę wszedł Mariusz Błaszczak. Przywitał obecne na galerii żony Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz zapowiedział złożenie pisma zawierającego „żądanie podjęcia działań umożliwienia wykonywania mandatów poselskich” dla dwóch skazanych kolegów partyjnych.
POLECAMY: Prowokatorki Kamińska i Wąsikowa weszły do Sejmu
Następnie posłowie PiS przez kilka minut skandowali hasło: „Uwolnić posłów!”. W odpowiedzi na to Szymon Hołownia ogłosił kolejną 10-minutową przerwę.
Po wznowieniu posiedzenia posłanka Zofia Czernow przedstawiła sprawozdanie komisji finansów. Jednak posłowie PiS już nie słuchali jej wystąpienia, opuścili bowiem salę plenarną. Jarosława Kaczyńskiego czekali poza nią dziennikarze, którzy zapytali go m.in. o to, czy rozmawiał z prezydentem na temat ewentualnego ułaskawienia skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
– Nie rozmawiałem – odparł Kaczyński. Dopytywano go też o prezydenckie ułaskawienie i „dlaczego premier Donald Tusk go nie uznaje”.
– Proszę państwa, to jest pytanie do Donalda Tuska, dlaczego on w ogóle nie uznaje porządku prawnego w Polsce, bo rzeczywiście nie uznaje i najwyraźniej po słowach pana Webera można sądzić, że ma w tym poparcie Unii Europejskiej – powiedział prezes. – Co jest dowodem na to, że cała walka Unii Europejskiej o praworządność w Polsce była jedną wielką komedią. Chodził o to, że rządzili nie ci, co trzeba. Unia Europejska dzisiaj jest w stanie kompletnej degeneracji – dodał. Był też pytany o zamieszanie w prokuraturze.
– To, co się tam dzieje, to jakieś kolejne ciężkie złamanie prawa. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, że ci, którzy to robią, staną przed sądem – stwierdził lider PiS. W rozmowie poruszono też temat NIK. Kaczyński bardzo krytycznie wypowiadał się na temat instytucji i jej szefa, Mariana Banasia.
– NIK jest tak skonstruowany, że nie spełnia wymogów. Na jej czele stoi człowiek, który sam powinien stanąć przed sądem – ocenił prezes. Dziennikarze przypomnieli mu, że to przecież PiS wybrało Banasia na to stanowisko i nazywało go „kryształowym” człowiekiem.
– Popełniliśmy wielki błąd – przyznał Kaczyński.
Jeden komentarz
Ludzie mają dość PiSu, tak nawet krowy i byki jak idą do obory się nie zachowują. Odwołać w drodze impeachment-u Dudę i wtedy kaczystan się uspokoi. Nie może być podwójnego prawa i standardów prawnych. Terror PiSu to skandal, Polska to nie Korea Północna