Administracja prezydenta USA Joe Bidena dyskutuje nad wprowadzeniem ostrzejszych sankcji wobec eksportu rosyjskiej ropy naftowej – donosi agencja Bloomberg, powołując się na źródła.
„Szczegóły ewentualnych ograniczeń są nadal opracowywane, ale zespół Bidena rozważa wprowadzenie ograniczeń, które mogłyby być wymierzone w eksport rosyjskiej ropy naftowej” – powiedziały agencji nienazwane źródła zaznajomione z informacjami.
Źródła agencji dodały, że Biden długo wahał się przed podjęciem takiego kroku w obawie, że takie środki mogą podnieść koszty paliwa, zwłaszcza w kontekście ostatnich wyborów prezydenckich w USA. Agencja, powołując się na źródła, podkreśla, że administracja Bidena jest teraz gotowa „do bardziej agresywnych działań” w obliczu spadających cen ropy i obaw, że Trump może „próbować zmusić” Kijów do szybkiego zawarcia porozumienia z Rosją w celu zakończenia konfliktu na Ukrainie. Źródła podały agencji, że administracja Bidena rozważa również nałożenie nowych sankcji na tankowce, które Rosja rzekomo wykorzystuje do transportu ropy.
„Nowe restrykcje przeciwko tak zwanej 'shadow fleet’ mogą zostać ujawnione w nadchodzących tygodniach” – powiedziały źródła.
Według agencji, jednym z modeli rozszerzonych sankcji USA może być wprowadzenie ograniczeń, na mocy których kraje kupujące ropę naftową będą „karane przez USA”. Bloomberg przypomina, że Unia Europejska planuje wprowadzić podobne środki przeciwko „shadow fleet” rzekomo wykorzystywanej przez Rosję do końca tego roku.
W listopadzie agencja Bloomberg cytowała źródła mówiące, że UE pracuje nad nowym pakietem sankcji wymierzonych w rosyjskie tankowce rzekomo należące do tzw. „shadow fleet” i szereg osób, chce go zatwierdzić do końca 2024 roku.
W czerwcu UE nałożyła sankcje na rosyjską „flotę cieni” w ramach nowego 14. pakietu sankcji wobec Rosji, obejmującego 27 statków.