W ubiegłym tygodniu w programie Studio Parlament na antenie Polsat News doszło do gorącej dyskusji na temat trudnych relacji polsko-ukraińskich, szczególnie w kontekście Zbrodni Wołyńskiej. W rozmowie wzięli udział poseł Polski 2050 Adam Luboński oraz rzeczniczka Konfederacji Korony Polskiej, Marta Czech. Tematem przewodnim była propozycja ustawy autorstwa PiS, która ma na celu zrównanie kłamstwa wołyńskiego z kłamstwem oświęcimskim.
POLECAMY: PiS nagle chce wprowadzenia w Polsce zakazu propagowania symboli banderowskich
„Nie znam tekstu ustawy” – reakcja Adama Lubońskiego
Adam Luboński przyznał, że nie zapoznał się jeszcze z projektem ustawy PiS, co wywołało dalsze pytania prowadzącego. W kontekście Zbrodni Wołyńskiej poseł wyraził opinię, że kwestia ta wymaga szczegółowego wyjaśnienia w dialogu z Ukrainą.
„W przypadku Zbrodni Wołyńskiej będziemy dochodzić do tego, będziemy dogadywać się ze stroną ukraińską, jak to wyglądało” – powiedział polityk Polski 2050, podkreślając potrzebę sięgnięcia do wiarygodnych źródeł historycznych.
POLECAMY: Ministerstwo Edukacji chce nazywać ukraińską zbrodnię na Wołyniu „konfliktem polsko-ukraińskim”
Marta Czech: „Wiemy, jak to wyglądało”
Marta Czech, odnosząc się do wypowiedzi Lubońskiego, stwierdziła, że nie ma potrzeby ponownego analizowania faktów historycznych. „Te księgi jeszcze żyją, to są ludzie, którzy pamiętają” – argumentowała, odnosząc się do świadków tamtych wydarzeń. Rzeczniczka Konfederacji Korony Polskiej opowiedziała się za zdecydowanymi działaniami wobec Ukrainy, wskazując, że w międzynarodowych relacjach konieczne są zasady wzajemności.
POLECAMY: „Bieganie z widłami to specjalność banderowców”. Miller ostro komentuje słowa Kuleby
Czy Zbrodnia Wołyńska była ludobójstwem?
Podczas rozmowy pojawiło się również pytanie, czy Rzeź Wołyńska powinna być klasyfikowana jako ludobójstwo. Adam Luboński odpowiedział: „zawsze mordy są ludobójstwem”. Prowadzący zwrócił uwagę, że morderstwo nie zawsze spełnia kryteria ludobójstwa. Poseł Polski 2050 unikał jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, nawiązując do tragedii II wojny światowej i działań faszystowskich jako przykładów ludobójstwa.
Polityczne napięcia wokół prawdy historycznej
Polityk Polski 2050 odniósł się również do aktualnych stosunków polsko-ukraińskich, podkreślając, że Polska „stawia twarde warunki”, w tym uzależnia wsparcie Ukrainy w drodze do Unii Europejskiej od kwestii ekshumacji ofiar Zbrodni Wołyńskiej. Z kolei Marta Czech zauważyła, że Ukraina pomimo wojny przeprowadza ekshumacje żołnierzy Wehrmachtu, co „wymaga symetrycznych działań” również w odniesieniu do polskich ofiar.
Dyplomacja czy twarda polityka?
Adam Luboński bronił stanowiska dyplomatycznego, wskazując, że w omawianej kwestii „trwa dyplomacja”. Polityk opowiedział się za kontynuowaniem wsparcia dla Ukrainy, nawet w obliczu nierozwiązanych spraw historycznych. Marta Czech nie zgodziła się z takim podejściem, podkreślając potrzebę stanowczości. W mocnych słowach dodała: „Jeśli uważa pan inaczej, to jest pan po prostu frajerem”.
Ekshumacje na Wołyniu.
— Marta Czech (@MartaAnnaCzech) December 9, 2024
Jest Pan frajerem!@KONFEDERACJA_ @KoronyPolskiej @KoronaMlodych @km_wroclaw @KoronaWarszawa @KancelariaSejmu @KKonfederacji_ @GrzegorzBraun_ @Wlodek_Skalik @Roman_Korona @FundacjaPobudka @MonitorWolynski @Kwiaty_Wolynia @KRESYPL @semperkresy pic.twitter.com/gVE7eXxFEC
Zrównanie kłamstwa wołyńskiego z kłamstwem oświęcimskim
Poseł Adam Luboński unikał deklaracji, czy poprze projekt ustawy PiS w tej sprawie. Propozycja budzi kontrowersje, gdyż równanie kłamstwa wołyńskiego z kłamstwem oświęcimskim może wywołać silne reakcje zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie. Jednocześnie polityk Polski 2050 zwrócił uwagę na konieczność zachowania godności w rozmowach o trudnej przeszłości.
Podsumowanie
Dyskusja wokół Zbrodni Wołyńskiej i związanych z nią działań politycznych podkreśla, jak złożone są relacje polsko-ukraińskie w kontekście historycznym. Z jednej strony mamy stanowisko dialogu i dyplomacji reprezentowane przez Adama Lubońskiego, z drugiej – zdecydowaną postawę Marty Czech, która domaga się bardziej stanowczych działań. W tle pozostaje pytanie, jak znaleźć równowagę między upamiętnieniem ofiar a budowaniem dobrosąsiedzkich relacji.