W sobotę Micheil Kawelaszwili został wybrany na prezydenta Gruzji przez Kolegium Elektorskie – poinformowała Centralna Komisja Wyborcza. Decyzja ta wywołała szerokie kontrowersje i masowe protesty na ulicach gruzińskich miast.
POLECAMY: W Gruzji trwają wybory prezydenckie
Pierwszy wybór prezydenta bezpośredniego
Zgodnie z informacjami podanymi przez Echo Kawkaza, Micheil Kawelaszwili zdobył poparcie 224 członków Kolegium Elektorskiego spośród 300 uprawnionych do głosowania. W skład tego cłona wchodzą m.in. parlamentarzyści oraz przedstawiciele władz lokalnych. Jednakże w głosowaniu zabrakło reprezentantów partii opozycyjnych, a także co najmniej dwóch deputowanych Zgromadzenia Ludowego Abchazji.
– Wybór prezydenta w tak ograniczonym formacie jest ciosem dla demokracji w Gruzji – twierdzą opozycyjni politycy.
Kim jest Micheil Kawelaszwili?
Nowy prezydent Gruzji ma 53 lata. Jest byłym piłkarzem, a obecnie politykiem związanym z partią Gruzińskie Marzenie, która to zgłosiła jego kandydaturę. Kawelaszwili był jedynym kandydatem w wyborach. Decyzja o jego nominacji spotkała się z falą krytyki ze strony opozycji i części społeczeństwa, które uważa go za figuranta podporządkowanego rządzącej partii.
Protesty przeciwko nowemu prezydentowi
Wybór Kawelaszwilego na prezydenta spotkał się z ostrym sprzeciwem znacznej części obywateli. Już od godzin porannych w sobotę tłumy protestujących zgromadziły się przed gmachem parlamentu w Tbilisi. Uczestnicy manifestacji mieli transparenty z hasłami takimi jak: „Prezydent – pacynka” oraz „To nie jest mój prezydent”. Widziano także flagi Gruzji i Unii Europejskiej, co wskazuje na wyraźnie proeuropejskie nastroje wśród protestujących.
Protesty te wpisują się w szerszy kontekst niezadowolenia społecznego, które trwa od 28 listopada. Jednym z głównych punktów zapalnych jest polityka Gruzińskiego Marzenia, w tym decyzja o zawieszeniu rozmów dotyczących akcesji Gruzji do Unii Europejskiej przynajmniej do 2028 roku.
Nieuznanie wyniku wyborów przez dotychczasową prezydent
Salome Zurabiszwili, dotychczasowa prezydent Gruzji, wyraziła stanowczy sprzeciw wobec wyboru Kawelaszwilego. Zapowiedziała, że nie opuści urzędu, ponieważ uważa, że proces wyborczy był nieuczciwy. Zurabiszwili już wcześniej odrzuciła wyniki wyborów parlamentarnych, w których zwyciężyła partia Gruzińskie Marzenie, domagając się ich powtórzenia.
Podział społeczeństwa i przyszłość Gruzji
Sytuacja w Gruzji pozostaje napięta. Wybór Micheila Kawelaszwilego na prezydenta oraz decyzja o zmianie sposobu wyboru głowy państwa budzą pytania o przyszłość gruzińskiej demokracji. Konflikt między rządzącymi a opozycją, w połączeniu z rosnącym niezadowoleniem społecznym, może wpłynąć na polityczną stabilność kraju.
Czy Micheil Kawelaszwili będzie w stanie przezwyciężyć podziały i zdobyć zaufanie obywateli? A może protesty doprowadzą do dalszych zmian na szczytach władzy? Wiele wskazuje na to, że przyszłość Gruzji pozostaje niepewna.