Poszukiwania Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości i posła PiS, nabierają tempa. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiedział, że po intensywnych działaniach krajowych, które obecnie prowadzi policja, przyszedł czas na międzynarodową współpracę. Jak podkreślił podczas konferencji „Prawnicy Solidarności/Prawnicy Przyszłości!” w Gdańsku, sprawa Romanowskiego jest jednym z kluczowych wyzwań obecnych władz.
POLECAMY: Elitarni funkcjonariusze zaangażowani w poszukiwanie zbiega Romanowskiego
„Za tym pójdą konkretne działania międzynarodowe”
Minister sprawiedliwości, pytany przez dziennikarzy o ocenę sytuacji, wyjaśnił, że podstawa prawna do zatrzymania posła pojawiła się dopiero w momencie wydania przez sąd postanowienia o tymczasowym areszcie. „Proszę zauważyć, że podstawa prawna do pozbawienia wolności pana Marcina Romanowskiego zaistniała wtedy, kiedy sąd wydał postanowienie o tymczasowym areszcie. Wcześniej nie było możliwości, aby pana Romanowskiego pozbawić tej wolności” – powiedział Adam Bodnar.
Jego zdaniem fakt, że Romanowski ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości, jest najlepszym podsumowaniem pierwszego roku obecnych rządów. Minister zaznaczył, że podjęte dotychczas działania nie byłyby możliwe bez powołania specjalnego zespołu śledczego oraz decyzji takich jak uchylenie immunitetu poselskiego i zastosowanie tymczasowego aresztu przez sąd.
„Nie jesteśmy w stanie odpowiadać za to, że w takich sytuacjach ludzie się ukrywają, uciekają i nie wiemy, co się z nimi dzieje” – podsumował Bodnar. Dodał jednak, że policja w kraju wyczerpała już swoje możliwości, dlatego podjęte zostaną konkretne działania międzynarodowe.
List gończy i zaangażowanie elitarnej jednostki
W czwartek Prokuratura Krajowa poinformowała o wystawieniu listu gończego za Romanowskim. Decyzja ta była wynikiem niemożności ustalenia miejsca jego pobytu po tym, jak sąd wydał postanowienie o trzymiesięcznym areszcie. Rzecznik Prokuratury Krajowej, Przemysław Nowak, wyjaśnił, że od 6 grudnia telefony Romanowskiego pozostają wyłączone, a on sam nie loguje się do sieci. „Wiemy, że nie kupił biletów, nie wyleciał z Polski samolotem, że nie przekroczył granicy strefy Schengen” – dodał rzecznik.
Do akcji poszukiwawczej zaangażowano funkcjonariuszy elitarnego Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Stołecznej Policji. Specjalizują się oni w tropieniu najgroźniejszych przestępców, w tym zabójców i członków zbrojnych gangów. Jak wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej”, działania te obejmują nie tylko teren Polski, ale także inne kraje, w których Romanowski może się ukrywać.
Międzynarodowa współpraca kluczem do sukcesu
Sprawa Marcina Romanowskiego pokazuje, jak złożone i wymagające są poszukiwania osób publicznych, które próbują unikać odpowiedzialności. Decyzja o podjęciu działań międzynarodowych może okazać się kluczowa dla zakończenia tej sprawy. Jak podkreśla Adam Bodnar, wszystkie kroki podejmowane w ramach śledztwa są realizowane w zgodzie z obowiązującym prawem i we współpracy z organami ścigania na szczeblu międzynarodowym.
Dalszy rozwój sytuacji zależy teraz od efektywności działań organów ścigania oraz poziomu kooperacji z innymi państwami. W miarę postępów w sprawie opinia publiczna z pewnością będzie informowana o kolejnych krokach.