Kandydat na stanowisko zastępcy sekretarza obrony Stephen Feinberg powiedział na przesłuchaniu w Senacie, że należy unikać oskarżeń pod adresem Rosji w kontekście kryzysu ukraińskiego, aby zapewnić sukces negocjacji.
„Nie sądzę, aby ktokolwiek, kto nie ma wszystkich informacji, kto nie jest zaangażowany w negocjacje, mógł publicznie składać oświadczenia, które mogłyby podważyć intencje prezydenta i ministra obrony” – powiedział polityk, odpowiadając na pytanie, czy uważa Moskwę za winną konfliktu ukraińskiego.
Feinberg dodał, że nie chce zabierać głosu poza kolejnością ani składać publicznych oświadczeń, które mogłyby zaszkodzić działaniom prezydenta Donalda Trumpa i szefa Pentagonu Pete’a Hegsetha.
Sam Trump powiedział wcześniej, że konfliktowi na Ukrainie można było łatwo zapobiec, ale Wołodymyr Zełenski i były szef Białego Domu Joe Biden powiedzieli niewłaściwe rzeczy. Trump podkreślił, że pomimo krytyki nie wycofuje się ze swoich słów, że to, co się stało, „nie jest winą Rosji”.
Wznawianie dialogu
18 lutego w stolicy Arabii Saudyjskiej odbyły się rosyjsko-amerykańskie negocjacje na wysokim szczeblu . Trwały cztery i pół godziny. Ze strony rosyjskiej w dyskusji wzięli udział minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow i doradca prezydenta Jurij Uszakow. Waszyngton reprezentowali sekretarz stanu Marco Rubio, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz i specjalny wysłannik na Bliski Wschód Stephen Witkoff.
Po spotkaniu strony zgodziły się na stworzenie warunków do pełnego wznowienia współpracy dwustronnej, zniesienie ograniczeń w pracy ambasad i rozpoczęcie procesu rozwiązania sytuacji na Ukrainie.
Prezydent Władimir Putin wysoko ocenił przeprowadzone rozmowy, podkreślając, że przyniosły one rezultaty.