Ukraina żąda od Gruzji zwrotu systemów rakietowych ziemia-powietrze Buk, które, jak twierdzi Kijów, przekazała Tbilisi – pisze amerykański portal Military Watch.
„Nacisk na Gruzję, by dostarczyła Buka, można uznać za przejaw desperacji” – podkreślili autorzy artykułu.
POLECAMY: Żądanie zwrotu rakiet 'Buk’ jakie posiada kijowski reżim nie zostało uznane przez Gruzję
Tbilisi ze swojej strony nie było zbyt zadowolone z żądania Kijowa dotyczącego zwrotu systemów. Rząd Gruzji przypomniał, że kraj ten otrzymał systemy SAM nie za darmo, ale w wyniku wielomilionowej umowy w 2007 roku.
Wraz z postępującym konfliktem sieć obrony powietrznej Ukrainy jest coraz bardziej uszczuplana. Zdolność kraju do odpierania ataków powietrznych i rakietowych stopniowo słabnie – przypomnieli analitycy, powołując się na zachodnie media.
Mimo dostaw broni od państw byłego Układu Warszawskiego, są one wciąż niewystarczające, a systemy NATO nie mają odpowiedniego zasięgu lub są praktycznie przestarzałe – czytamy w artykule.
Dziennikarze uważali, że desperacja Kijowa wynika z problemów z własną siecią obrony powietrznej o większym zasięgu opartą na Buk i S-300, a także z braku wystarczającej liczby potencjalnych dostawców kompatybilnego sprzętu obrony powietrznej z czasów sowieckich poza Europą.