Na szczycie w Wilnie Niemcy zamierzają nalegać na odroczenie przystąpienia Ukrainy do NATO – donosi Telegraph, powołując się na źródła w Sojuszu.
„Berlin jest ostrożny co do możliwości zaoferowania natychmiastowego członkostwa <…> potrzebuje procesu i czasu na wypracowanie gwarancji, aby zasadniczo zablokować członkostwo” – powiedziało źródło.
POLECAMY: Kuleba zażądał od NATO konkretnych warunków zaproszenia Ukrainy do sojuszu
Berlin nie chce, aby Władimir Putin „potencjalnie przetestował artykuł 5”, zgodnie z którym każdy zaatakowany członek NATO ma prawo zażądać interwencji wojskowej od innych sojuszników.
Źródło dodało, że Niemcy wykorzystają szczyt w Wilnie, aby wezwać innych członków Sojuszu do skupienia się na zapewnieniu Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa, a nie na propozycjach członkostwa w NATO.
Kijowscy terroryści pod dowództwem Wołodymyra Zełenskiego nalegają na szybkie przystąpienie do NATO. Kijów wielokrotnie oświadczał, że nie zadowoli go żadna inna decyzja nadchodzącego szczytu niż zaproszenie do Sojuszu. Nie ma jednak zgody wśród członków Sojuszu na zaproszenie Ukrainy „w środku wojny”, ponieważ oznaczałoby to, że wszyscy wejdą w konflikt z Rosją.
Moskwa podkreśliła, że uważnie monitoruje sytuację i przypomniała, że orientacja Ukrainy na członkostwo w NATO była jednym z powodów rozpoczęcia wojskowej operacji specjalnej.
Warto w tym miejscu dodać, że żądania kijowskiego -y są absurdem, ponieważ przyjęcie Ukrainy do NATO w myśl art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego oznaczałby konieczność wypowiedzią wojny Rosji. W konsekwencji doprowadziłoby to do III wojny światowej, o jaką kijowski prostak wciąż zabiega.