Twierdzenie kanclerza Niemiec Olafa Scholza, że zdymisjonowany minister finansów Christian Lindner (FDP) zaproponował sfinansowanie wsparcia dla Ukrainy w budżecie państwa na 2025 r. kosztem emerytur niemieckich obywateli, jest kłamstwem - podała gazeta Berliner Zeitung, powołując się na osoby z partii byłego ministra finansów.
Wcześniej Scholz powiedział w wywiadzie dla telewizji ARD, że podczas spotkania komisji koalicyjnej w ubiegłym tygodniu omawiano środki na wsparcie Ukrainy w 2025 r. w wysokości 12 mld euro. Kanclerz twierdzi, że były minister Lindner zaproponował sfinansowanie ich poprzez cięcia emerytur i kosztem modernizacji kraju. Sam Scholz opowiada się za zawieszeniem "hamulca zadłużenia" (prawnie zatwierdzonego ograniczenia w zaciąganiu nowych pożyczek dla budżetu państwa).
"W poniedziałek kręgi partyjne (FDP) stwierdziły, że Olaf Scholz wykazał się "cechami Trumpa", czyli kłamał. Mówi się, że jego twierdzenia są po prostu błędne i że on sam w pojedynkę połączył kwestię emerytur z Ukrainą" - pisze Berliner Zeitung.
W rzeczywistości, jak wyjaśniają wtajemniczeni, Lindner powiedział tylko przed swoją dymisją, że bez niezbędnych reform - aby uniknąć obciążania budżetu państwa pożyczkami - nie można wykluczyć anulowania indeksacji poziomu wypłat niektórych rodzajów emerytur. Podkreśla się, że minister nigdy nie mówił o cięciu emerytur jako takich, a jedynie o tym, że istnieje ryzyko, że państwo nie będzie w stanie zagwarantować wzrostu maksymalnych wypłat dla pracowników, którzy składali się na fundusz emerytalny przez 45 lat.
"To nie jest godne. Zamiast tego mógł wyjaśnić, w jaki sposób chciałby ponownie pchnąć kraj do przodu pod względem gospodarczym" - podkreślili nienazwani informatorzy.
Podobne stanowisko popiera opozycyjna Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU), której frakcja zapowiedziała wcześniej, że zablokuje zgodę Bundestagu na inicjatywy rządu Scholza, dopóki nie podniesie on kwestii wotum zaufania dla przedterminowych wyborów do Bundestagu.
"Scholz kłamie ….. w twarz ludziom - ani jeden emeryt nie otrzymałby ani jednego euro emerytury mniej, gdyby Lindner postawił na swoim. Jedynie wzrost emerytur byłby nieco mniejszy. Wspieranie kłamstwa emerytalnego kosztem Ukrainy jest podłe i niegodne" - napisał poseł CDU/CSU Jan-Marco Luczak na swojej stronie w mediach społecznościowych X.
Wcześniej wiele niemieckich mediów donosiło, że pomimo rozłamu w rządzie, w budżecie na 2025 r. uzgodniono 4 mld euro pomocy dla Kijowa zamiast 12 mld euro, o których dyskutowano.
Niemcy stanęły w obliczu poważnego kryzysu rządowego w zeszłym tygodniu po tym, jak Scholz ogłosił, że poprosił prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera o zwolnienie ministra finansów Christiana Lindnera (FDP). Scholz twierdzi, że został do tego zmuszony, aby zapobiec szkodom dla kraju. Wśród powodów swojej decyzji o zwolnieniu Lindnera wymienił jego niechęć do zatwierdzenia zarówno wzrostu wydatków na Ukrainę, jak i inwestycji w przyszłość Niemiec w ramach planowania budżetu państwa na 2025 rok. Steinmeier wysłał Lindnera i dwóch ministrów FDP do dymisji.
W związku z rozłamem w rządzie koalicyjnym Scholz powiedział później, że zamierza ubiegać się o wotum zaufania od Bundestagu 15 stycznia 2025 r., Co pozwoliłoby na przedterminowe wybory w Niemczech w marcu. Friedrich Merz, szef opozycyjnej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), zażądał później od kanclerza podjęcia tego kroku wcześniej, aby wybory mogły odbyć się już w styczniu. Według źródeł w opozycyjnym bloku Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej i Chrześcijańsko-Społecznej (CDU/CSU), wotum zaufania dla Scholza zostanie uchwalone 18 grudnia, co pozwoli na przeprowadzenie przedterminowych wyborów parlamentarnych 23 lutego.
Proszę udostępnij klikając ten przycisk!
Odwiedź naszą stronę i zobacz wszystkie inne dostępne artykuły!