W Bochni, na terenie województwa małopolskiego, przy ulicy Krzyżanowickiej, doszło do rozległego pożaru hali magazynowej, należącej do lokalnej firmy zajmującej się gospodarką odpadami. Żywioł, który objął cały budynek o wymiarach 62×32 metry, został opanowany przez strażaków około godziny 6:20. Mimo że ogień przestał się rozprzestrzeniać, nad terenem wciąż unoszą się gęste kłęby dymu, a akcja dogaszania, ze względu na specyfikę składowanych materiałów, może potrwać jeszcze wiele godzin. Na miejscu pracuje blisko 80 strażaków i specjalistyczne jednostki, a mieszkańcy są prewencyjnie proszeni o zachowanie ostrożności i zamknięcie okien.

Pożar hali magazynowej z oponami – skala zagrożenia

Pożar w Bochni wybuchł w magazynie, w którym, jak dowiedział się reporter RMF FM Paweł Konieczny, znajdowało się również składowisko opon. Informację tę potwierdził mł. kpt. Hubert Ciepły, Rzecznik Prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP. Obecność opon znacząco zwiększa trudność akcji gaśniczej oraz potencjalne zagrożenie ekologiczne. Płonące opony wydzielają toksyczne substancje i gęsty, czarny dym, który może być szkodliwy dla zdrowia. Kpt. Artur Sroka ze straży w Bochni przekazał, że ogień objął cały budynek hali, co świadczy o ogromnej skali zniszczeń materialnych. Na szczęście, jak dotąd, nie ma informacji o osobach poszkodowanych.

Akcja gaśnicza: 80 strażaków i specjalistyczny sprzęt

Walka z żywiołem wymagała zaangażowania potężnych sił i środków. Na miejscu zdarzenia pracuje 24 zastępy straży pożarnej, co przekłada się na około 80 strażaków. Wśród nich znajduje się specjalistyczna grupa chemiczna z Krakowa, której zadaniem jest bieżące monitorowanie jakości powietrza w rejonie pożaru. Jest to kluczowe działanie, biorąc pod uwagę palące się opony i ryzyko emisji szkodliwych substancji. Dodatkowo, w akcji wykorzystywany jest robot gaśniczy, który jest w stanie dotrzeć w miejsca zbyt niebezpieczne dla ludzkiego życia, minimalizując ryzyko dla ratowników. Dzięki skoordynowanym działaniom, pożar został opanowany i przestał się rozprzestrzeniać, co jest ogromnym sukcesem strażaków.

Apel do mieszkańców i monitoring powietrza

Mimo że mł. kpt. Ciepły zapewnił, iż nie ma bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców, strażacy prewencyjnie wystosowali ważny apel. Proszą o zamknięcie okien w domach i mieszkaniach, zwłaszcza w najbliższej okolicy, do czasu całkowitego ugaszenia pożaru. Ten środek ostrożności ma na celu zminimalizowanie ekspozycji na dym i ewentualne zanieczyszczenia powietrza, które mogą być obecne w spalinach pochodzących z palących się odpadów i opon. Ciągły monitoring jakości powietrza przez grupę chemiczną jest gwarancją, że sytuacja jest pod kontrolą i wszelkie zmiany będą natychmiastowo komunikowane społeczeństwu. Lokalni mieszkańcy powinni śledzić komunikaty służb.

Perspektywy i konsekwencje: Długie dogaszanie i straty

Choć pożar został opanowany, akcja gaśnicza w Bochni jeszcze się nie zakończyła. Obecnie trwa faza dogaszania, polegająca na przelewaniu wodą spalonych materiałów, aby całkowicie wyeliminować zarzewia ognia i zapobiec ponownemu rozprzestrzenieniu się płomieni. Kłęby dymu unoszące się nad budynkiem są widocznym sygnałem, że proces ten jest wciąż w toku. Strażacy szacują, że dogaszanie może potrwać jeszcze kilka godzin. Straty materialne, biorąc pod uwagę fakt, że ogień objął całą halę o tak dużych wymiarach i zawartości, z pewnością będą ogromne. Po zakończeniu akcji gaśniczej, służby przystąpią do oceny przyczyn pożaru oraz skali zniszczeń, co będzie kluczowe dla dalszych działań.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version