Były Komendant Główny Policji, Zbigniew M., opuścił areszt tymczasowy w dniu 4 sierpnia, co potwierdziła Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu, choć bez ujawniania szczegółów tej decyzji. Zbigniew M. przebywał za kratami od początku marca, czyli przez ponad pięć miesięcy, po spektakularnym zatrzymaniu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne na Lotnisku Chopina w Warszawie. Jego zwolnienie następuje w kontekście szeroko zakrojonego śledztwa dotyczącego poważnych przestępstw skarbowych, gospodarczych oraz utrudniania śledztwa, w którym kluczowym zarzutem jest działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. Sprawa budzi ogromne zainteresowanie opinii publicznej, z uwagi na rangę podejrzanego i skalę zarzucanych mu czynów, które obejmują dziesiątki podmiotów gospodarczych i blisko pięćdziesiąt osób.
Nieoczekiwane zwolnienie: Kto opuścił areszt?
Dnia 4 sierpnia 2025 roku, po ponad pięciu miesiącach spędzonych w areszcie, Zbigniew M., były Komendant Główny Policji, odzyskał wolność. Informację tę potwierdziła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, prok. Ewa Bernacka, jednak powstrzymała się od podania przyczyn czy warunków zwolnienia, powołując się na dobro prowadzonego śledztwa. M. został zatrzymany 28 lutego, tuż po przylocie ze Sri Lanki, przez funkcjonariuszy CBA. Jego aresztowanie było wynikiem decyzji wrocławskiego sądu, który 2 marca zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące, a następnie przedłużył ten okres. Teraz, mimo poważnych zarzutów, były szef polskiej policji jest na wolności.
Zarzuty: Czym jest podejrzewany były szef policji?
Zbigniew M. jest podejrzany o szereg poważnych przestępstw, które miały miejsce w 2024 roku. Wśród nich wymienia się przestępstwa skarbowe, gospodarcze oraz czyny przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Najważniejszym i najbardziej obciążającym zarzutem jest jego domniemany udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu, ustami rzeczniczki prok. Karoliny Stocki-Mycek, precyzuje, że zarzuty dotyczą m.in. ujawniania szczegółów śledztw oraz prób utrudniania postępowań prokuratorskich, w tym poprzez domaganie się odwołania referenta prowadzącego sprawy. Te działania wskazują na próbę wpływania na niezależność wymiaru sprawiedliwości, co w przypadku byłego tak wysokiego rangą funkcjonariusza publicznego jest niezwykle alarmujące.
Szerokie śledztwo: Blisko 50 osób i setka firm na celowniku
Sprawa, w której podejrzanym jest Zbigniew M., ma znacznie szerszy zasięg. Śledztwo zostało wszczęte 10 lutego 2023 roku, na podstawie zawiadomienia naczelnika Zachodniopomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Szczecinie. Początkowo dotyczyło ono posługiwania się fałszywymi fakturami przez osoby reprezentujące spółkę P.P. Z czasem jednak zakres postępowania został znacząco rozszerzony, obejmując około 100 podmiotów gospodarczych i szereg innych czynów. Do tej pory zarzuty w tej sprawie usłyszało już 47 osób. Wśród nich znajdują się inne publicznie znane osoby, takie jak były dziennikarz stacji TVN, Mateusz W., oraz były członek zarządu spółki Orlen Ochrona, Rafał P. To świadczy o skali i złożoności przestępczego procederu, który obejmował różne sektory i kręgi społeczne.
Co dalej ze śledztwem? Przyszłość byłego komendanta
Mimo zwolnienia Zbigniewa M. z aresztu, śledztwo w jego sprawie jest nadal aktywnie prowadzone. Prokuratura, choć nie ujawniła szczegółów decyzji o opuszczeniu aresztu, podkreśla, że postępowanie trwa i jest w jego interesie zachowanie poufności. Należy pamiętać, że zwolnienie z aresztu tymczasowego nie oznacza umorzenia zarzutów ani zakończenia sprawy. Były Komendant Główny Policji nadal pozostaje podejrzanym o bardzo poważne przestępstwa. Oczekuje się dalszych działań prokuratury, które mogą obejmować postawienie aktu oskarżenia, choć termin i forma dalszych kroków procesowych pozostają nieznane. Sprawa ta będzie nadal bacznie obserwowana przez media i opinię publiczną, z uwagi na jej znaczenie dla zaufania do instytucji państwa.


