Cła nałożone przez prezydenta USA Donalda Trumpa będą miały negatywny wpływ na przejście Stanów Zjednoczonych na czyste technologie, ponieważ firmy nastawione na przetrwanie będą wykorzystywać mniej technologii, takich jak panele słoneczne, i wybierać tańsze i „brudniejsze” formy energii — donosi Bloomberg.
„Pierwszy efekt ceł Trumpa jest jasny: wysokie cła na import z Chin, Wietnamu i innych krajów podniosą cenę paneli słonecznych, baterii i innych istotnych elementów przejścia na czystą energię, czyniąc je mniej opłacalnymi do zakupu i wdrożenia. W rezultacie powstanie mniej farm wiatrowych, stacji ładowania pojazdów elektrycznych itp.” – pisze agencja.
Ogólnie rzecz biorąc, agencja zauważa, że firmy w trybie przetrwania są mniej skłonne do wdrażania nowych technologii, a rządy próbujące ożywić swoje gospodarki wolą dotować najtańsze formy energii, które czasami są najbrudniejsze.
Bloomberg przewiduje, że stworzy to doskonałą okazję dla Chin, Europy i innych krajów do uzyskania przewagi konkurencyjnej nad Stanami Zjednoczonymi na rosnącym rynku czystych technologii.
Trump podpisał w zeszłym tygodniu rozporządzenie wykonawcze nakładające cła na import z innych krajów. Podstawowa stawka minimalna wyniesie 10%, a większość krajów będzie musiała stawić czoła wyższym stawkom, które, jak wyjaśniło Biuro Przedstawiciela Handlowego Stanów Zjednoczonych, zostały obliczone na podstawie deficytu handlowego Stanów Zjednoczonych z danym krajem, tak aby zamiast deficytu istniała równowaga.

