W mediach społecznościowych szeroko komentowane jest wstrząsające nagranie, na którym cudzoziemiec brutalnie atakuje konduktora Kolei Dolnośląskich. Do zdarzenia doszło 12 kwietnia br. w pociągu relacji Szklarska Poręba – Wrocław Główny, ale dopiero teraz nagranie zyskało duży rozgłos.
Jak doszło do ataku?
Bartłomiej Rodak, rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich, przekazał, że konduktor obudził śpiącego podróżnego, aby skontrolować dokument uprawniający do przejazdu. Okazało się, że mężczyzna nie miał biletu i odmówił jego zakupu, zachowując się przy tym agresywnie.
„Po krótkiej wymianie zdań sytuacja eskalowała – mężczyzna zaatakował pracownika kolei, kilkukrotnie uderzając go w twarz i kopiąc. Nawet po opuszczeniu pociągu nie uspokoił się – na peronie konduktor został ponownie zaatakowany, a agresor zerwał mu identyfikator i krawat. Po krótkiej szarpaninie na peronie agresor oddalił się ze stacji, pozostawiając konduktora z obrażeniami. Mężczyzny do dziś nie udało się zidentyfikować i zatrzymać” – czytamy w relacji.
Pijany obcokrajowiec pobił konduktora w pociągu do Wrocławia. W składzie relacji Szklarska Poręba – Wrocław nabuzowany pasażer zaatakował konduktora, który chciał sprawdzić mu bilet. Uderzył go kilka razy, kopał i szarpał – w rezultacie złamał mu palec.
— Ekonomat (@ekonomat_pl) June 1, 2025
Napastnik rzucał mięsem… pic.twitter.com/hqxq0TuKna
Poważne obrażenia konduktora
U poszkodowanego pracownika stwierdzono złamanie serdecznego palca lewej ręki. W sieci zwrócono uwagę, że napastnik mówił po rosyjsku z kaukaskim akcentem, co może wskazywać na jego pochodzenie.
Sprawca wciąż nieznany
Pomimo szerokiego rozgłosu sprawy, agresor wciąż pozostaje nieuchwytny. Nagranie z ataku wywołało oburzenie wśród internautów, którzy domagają się szybkiego wyjaśnienia sprawy i ukarania sprawcy.