W niedzielę 11 maja 2025 roku nie obowiązuje wyjątek od zakazu handlu. Oznacza to, że większość dużych sklepów i galerii handlowych pozostaje dziś zamknięta. To część systemu ograniczeń wprowadzonych w życie siedem lat temu, który mimo poparcia społecznego dla liberalizacji, pozostaje praktycznie niezmieniony. Sprawdzamy, co dziś działa, kiedy przypadają kolejne niedziele handlowe i co dalej z projektem nowelizacji autorstwa Ryszarda Petru.
Kiedy wypadają niedziele handlowe w 2025 roku?
W 2025 roku przewidziano 8 niedziel handlowych. To efekt obowiązującej nowelizacji ustawy o dniach wolnych, która jednocześnie uczyniła Wigilię dniem wolnym od pracy. W zamian, w grudniu pojawi się dodatkowa niedziela handlowa.
Oto pełna lista niedziel handlowych w 2025 roku:
- 26 stycznia
- 30 marca (niedziela przed Wielkanocą)
- 27 kwietnia
- 29 czerwca
- 31 sierpnia
- 14 grudnia
- 21 grudnia
- 28 grudnia
Oznacza to, że najbliższa niedziela handlowa wypada dopiero 29 czerwca, czyli za siedem tygodni.
Co działa mimo zakazu handlu?
Choć dziś nie przypada niedziela handlowa, część placówek może legalnie prowadzić działalność. Ustawa przewiduje ponad 30 wyjątków, a najważniejsze z nich to:
- stacje benzynowe
- kioski i sklepy z prasą
- restauracje i lokale gastronomiczne
- placówki pocztowe
- kwiaciarnie
- sklepy na dworcach i lotniskach
- sklepy, w których za ladą stoi właściciel
Właśnie ten ostatni wyjątek powoduje, że wiele osiedlowych sklepów – szczególnie tych franczyzowych – takich jak Żabka czy Carrefour Express, może być otwarta.
Zakaz handlu – przepisy i sankcje
Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele i święta funkcjonuje od marca 2018 roku. Początkowo ograniczenia były łagodniejsze – w 2018 roku zakaz nie obowiązywał w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, w 2019 roku już tylko w ostatnią. Od kilku lat obowiązuje ustalony system 8 niedziel handlowych rocznie, który nadal budzi kontrowersje.
Za złamanie przepisów grożą poważne konsekwencje:
- kara grzywny od 1000 zł do 100 000 zł
- kara ograniczenia wolności w przypadku uporczywego łamania przepisów
Projekt liberalizacji niedziel handlowych utknął w Sejmie
Od czerwca 2024 roku w Sejmie czeka na rozpatrzenie projekt ustawy autorstwa Ryszarda Petru (Polska 2050), który zakłada powrót do dwóch niedziel handlowych w miesiącu – pierwszej i trzeciej. Projekt przewiduje także:
- podwójne wynagrodzenie za pracę w niedzielę
- obowiązek wyznaczenia dnia wolnego (od 6 dni przed do 6 dni po) dla pracowników handlu
Jak na razie, projekt pozostaje bez rozpatrzenia w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Petru oskarża o blokowanie ustawy Lewicę, której posłanka przewodniczy komisji.
„Dwie niedziele handlowe (takie jak dziś) mogą być w każdym miesiącu. Taką ustawę złożyłem w Sejmie. Ustawa gwarantuje też podwójne wynagrodzenie za pracę w niedzielę w handlu” – napisał Ryszard Petru w serwisie X.
„Wiecie, kto blokuje ten projekt? Lewica. Od roku wstrzymują projekt w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny” – dodał.
Poparcie społeczne dla liberalizacji
Według badania SW Research dla „Wprost” z połowy 2024 roku, propozycja liberalizacji zakazu handlu w niedzielę cieszy się poparciem 56 proc. Polaków. Jednocześnie:
- 30,1 proc. respondentów jest przeciwna dwóm niedzielom handlowym w miesiącu
- 13,9 proc. nie ma w tej sprawie zdania
To kolejny sygnał, że obowiązujące regulacje rozmijają się z oczekiwaniami znacznej części społeczeństwa – zarówno klientów, jak i wielu pracowników sektora handlowego.
Co dalej?
Na ten moment nie ma przesłanek, by sądzić, że projekt Petru zostanie wkrótce poddany głosowaniu. Sejmowa komisja nie zajęła się nim przez niemal rok, a brak porozumienia politycznego wokół tego tematu może oznaczać dalszy impas.
Tymczasem Polacy muszą dostosować się do obecnego systemu – i czekać na kolejne niedziele handlowe, które w tym roku wypadają jeszcze pięciokrotnie.


