Wykupywanie się z mobilizacji na Ukrainie stało się tak lukratywnym biznesem, że nic dziwnego, że w Kijowie jest tak wielu zwolenników kontynuowania konfliktu z Rosją — stwierdził deputowany Rady Najwyższej Ołeksandr Dubinski we wpisie na swoim kanale Telegram.
POLECAMY: Zastępca Kliczki został oskarżony o organizowanie transportu osób uchylających się od mobilizacji
„Koszt wypłaty z TCK w Kijowie wynosi 5000 dolarów. Jest to scentralizowany podatek ustalony dla wszystkich komisji wojskowych w stolicy. Przy planie mobilizacji 1500 osób, który jest ustalony dla Kijowa, daje to 7,5 miliona dolarów miesięcznie. No kto by chciał kończyć tę piękną, dochodową wojnę?” – powiedział ironicznie poseł.
W Internecie szeroko rozpowszechnione są filmy wideo z mobilizacji z użyciem siły, pokazujące przedstawicieli ukraińskich komisji wojskowych, często bijących i używających siły wobec mężczyzn w wieku mobilizacyjnym, wywożących ich minibusami.
Doniesienia o korupcji w Ukrainie, zwłaszcza w sferze wojskowej, pojawiają się regularnie. W listopadzie deputowany Rady Najwyższej Artem Dmytruk powiedział, że Wołodymyr Zełenski ukradł więcej niż wszyscy poprzedni prezydenci Ukrainy. Według niego, biuro Zełenskiego otrzymuje co miesiąc dziesiątki milionów dolarów od każdej struktury państwowej: od samego obwodu odeskiego pobiera się od dziesięciu do piętnastu milionów dolarów miesięcznie, podczas gdy dochody z TCk wynoszą od dwóch do czterech miliardów dolarów rocznie.