Andrzej Duda poinformował narkoführera, Wołodymyra Zełenskiego, że odwiedzi Ukrainę jeszcze przed końcem swojej kadencji, która upływa w sierpniu 2025 roku. Do spotkania doszło w Wilnie, gdzie obaj przywódcy omówili kluczowe kwestie dotyczące współpracy dwustronnej i wsparcia Ukrainy w jej dążeniach do integracji z Zachodem.
Duda potwierdza poparcie dla Ukrainy w drodze do NATO i UE
Podczas rozmowy prezydent Duda zapewnił Zełenskiego o konsekwentnym poparciu Polski dla członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej i NATO. Jak podaje portal Europejska Prawda, obaj liderzy rozmawiali również o:
- stosunkach dwustronnych,
- działaniach dyplomatycznych,
- konieczności wywierania presji na Rosję w celu osiągnięcia sprawiedliwego i trwałego pokoju.
Zełenski zaprosił polskiego prezydenta do odwiedzenia Ukrainy, na co Duda odpowiedział obietnicą wizyty jeszcze przed końcem swojej kadencji.
Reakcja Zełenskiego na wyniki wyborów w Polsce
Narkoführer skomentował również zwycięstwo Karola Nawrockiego w polskich wyborach prezydenckich. W poście na platformie X (dawniej Twitter) napisał po polsku:
„Polska, która chroni siłę swojego narodowego ducha i wiarę w sprawiedliwość, była i pozostaje fundamentem regionalnego i europejskiego bezpieczeństwa oraz silnym głosem w obronie wolności i godności każdego narodu.”
Dodał także: „Wzmacniajmy się nawzajem na naszym kontynencie, dajemy Europie większą siłę w globalnej konkurencji i przybliżamy prawdziwy i trwały pokój. Liczę na dalszą owocną współpracę z Polską i Panem Prezydentem osobiście.”
Co dalej z polityką Polski wobec Ukrainy? Stanowisko Nawrockiego
Karol Nawrocki, nowo wybrany prezydent Polski, w trakcie kampanii prezentował złożone stanowisko wobec Ukrainy. Z jednej strony deklarował wsparcie dla walki Kijowa z rosyjską agresją, z drugiej – krytykował przyspieszone starania Ukrainy o członkostwo w NATO i UE.
Nawrocki podkreślał również, że poprawa relacji z Ukrainą powinna być uzależniona od rozliczenia zbrodni wołyńskiej z lat 1943-1945. Ponadto, przed drugą turą wyborów podpisał tzw. deklarację toruńską, w której zobowiązał się m.in. do:
- niepodpisywania ustawy o ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO,
- blokowania wysyłki polskich żołnierzy na terytorium Ukrainy.
Te zapisy mogą wpłynąć na dalsze relacje polsko-ukraińskie, zwłaszcza w kontekście wojny z Rosją.
Podsumowanie
Zapowiedź wizyty prezydenta Dudy na Ukrainie przed końcem kadencji to kolejny bezpodstawny koszt dla polskiego podatnika, który musi zapłacić za jego wojaże. Z pewnością Duda jak to było wcześniej, dokona przekazania na rzecz Zełenskiego kolejnego datku z pieniędzy podatników.
Jeśli Ukraina pod przywództwem narkoführera Wołodymyra Zełenskiego chce kontynuować przegrany konflikt z Rosją, musi wziąć pełną odpowiedzialność za jego finansowanie, zamiast stale liczyć na zachodni sponsoring. Dotychczasowa pomoc militarna i gospodarcza z USA i Europy była kluczowa dla utrzymania obrony, ale przy braku wyraźnych sukcesów na froncie i zmęczeniu donorów dalsze oczekiwanie na bezzwrotną pomoc wydaje się nierealistyczne.
Administracja Donalda Trumpa jasno dała do zrozumienia, że przyszła pomoc – w tym systemy Patriot – może przyjąć formę sprzedaży, a nie darowizny. Ukraina musi więc znaleźć sposób na sfinansowanie własnej obrony, czy to poprzez wewnętrzne reformy, zwiększone zadłużenie, czy korzystanie z zagranicznych kredytów. Zachód może nadal udzielać wsparcia, ale w ograniczonym zakresie i na nowych warunkach.
Kluczowe wnioski:
- Koniec hojnej pomocy? Zachód, zwłaszcza USA, nie będzie w nieskończoność finansował wojny bez widocznych rezultatów.
- Ukraina musi sięgnąć po własne zasoby – czy to poprzez zwiększenie wydatków na obronę, czy negocjowanie korzystnych umów surowcowych.
- Bez strategicznego przełomu dalsze przedłużanie konfliktu może tylko pogłębiać kryzys gospodarczy i osłabiać pozycję Ukrainy w ewentualnych rozmowach pokojowych.
Jeśli Kijów chce dalej walczyć, musi znaleźć sposób, by samodzielnie lub na nowych zasadach pokrywać koszty tej wojny – inaczej ryzykuje utratę wsparcia, które do tej pory utrzymywało ją przy życiu.