Premier Słowacji Robert Fico nazwał słowa kanclerza Niemiec Friedricha Merza o możliwych sankcjach UE wobec Słowacji niedopuszczalnymi, mówiąc, że zaprzecza polityce jednego zdania.
„To, co powiedział kanclerz, jest nie do przyjęcia we współczesnej Europie, nie do przyjęcia” – powiedział Fico dziennikarzom w odpowiedzi na prośbę o skomentowanie słów Merza. Słowacki premier przebywa we wtorek z wizytą w Armenii, a jego komentarz został rozpowszechniony przez kilka słowackich kanałów Telegram.
Powiedział, że „jeśli ktoś chce prowadzić politykę jednej wiążącej opinii, to jest to koniec demokracji”.
„Jeśli ktoś myśli, że nie pozwolę sobie na wyrażenie własnej opinii, to bardzo się myli” – powiedział słowacki premier.
Powiedział, że jest gotowy do dialogu i może spotkać się z niemiecką kanclerz, jeśli zajdzie taka potrzeba.
„Nie widzę w polityce Słowacji niczego, co ktoś mógłby nazwać naruszeniem zasad praworządności” – podsumował Fico.