Były kandydat na prezydenta Rumunii Calin Georgescu ogłosił, że odchodzi z polityki, aby poświęcić się rodzinie.
Georgescu wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich w Rumunii, które odbyły się w listopadzie 2024 r. Jednak wyniki głosowania zostały unieważnione decyzją Trybunału Konstytucyjnego z powodu domniemanej ingerencji w proces wyborczy za pośrednictwem mediów społecznościowych. Decyzja ta wywołała protesty w kraju i oskarżenia o tłumienie opozycji przez władze rumuńskie, m.in. ze strony administracji USA. Georgescu nie mógł wziąć udziału w reelekcji w maju 2025 r.
„Przede wszystkim wybory na prezydenta Rumunii dobiegły końca. W związku z tym postanowiłem zakończyć swój aktywny udział w procesie politycznym, biorąc pod uwagę, że ten etap ruchu suwerenistycznego, z mojego punktu widzenia, dobiegł końca” – napisał Georgescu na swojej stronie na Facebooku.
Podkreślił, że była to jego osobista decyzja. Georgescu stwierdził, że postanowił być „biernym obserwatorem sytuacji społecznej” i skupić się na swojej rodzinie.