Wielkie korporacje technologiczne, znane jako Big Techy, mogą wkrótce stanąć w obliczu znaczących zmian w polskim systemie podatkowym. Rząd Donalda Tuska, pod osobistym nadzorem premiera, intensyfikuje prace nad wprowadzeniem nowej daniny, która ma na celu wyrównanie szans na rynku i zwiększenie wpływów do budżetu państwa. Już w styczniu 2026 roku poznamy konkretne szczegóły projektu ustawy, który ma uderzyć w globalnych gigantów, jednocześnie chroniąc polskie firmy. To przełomowa zmiana, która może fundamentalnie przekształcić krajobraz opodatkowania cyfrowego w Polsce, a jej konsekwencje odczują nie tylko największe koncerny, ale pośrednio także konsumenci.

Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski potwierdził w rozmowie z „Pulsem Biznesu”, że presja na przyspieszenie prac nad tą regulacją pochodzi bezpośrednio od szefa rządu. „Premier Tusk powiedział, że mamy pracować nad tym podatkiem. I pracujemy. W styczniu pokażemy projekt ustawy i nadamy jej bieg na ścieżce rządowej” – zadeklarował Gawkowski. Ta jasna deklaracja oznacza, że rząd jest zdeterminowany, aby wprowadzić ten podatek, który ma być odpowiedzią na globalny problem unikania opodatkowania przez międzynarodowe koncerny cyfrowe. Polska, idąc śladem innych krajów europejskich, dąży do sprawiedliwszego podziału ciężarów fiskalnych, co jest kluczowe dla stabilności finansów publicznych i konkurencyjności krajowych przedsiębiorstw.

Rewolucja podatkowa: Tusk nakazuje, Gawkowski realizuje

Impuls do stworzenia nowej daniny przyszedł z samej góry, co podkreśla strategiczne znaczenie tego projektu dla obecnego rządu. Premier Tusk osobiście zlecił przyspieszenie prac nad tym, co wicepremier Gawkowski nazywa „podatkiem równościowym”. Ta zmiana retoryki nie jest przypadkowa – ma ona na celu podkreślenie głównego założenia ustawy: wyrównania szans między gigantami cyfrowymi a rodzimymi przedsiębiorstwami. W praktyce oznacza to koniec z sytuacją, gdzie globalne koncerny, generujące w Polsce miliardowe przychody, płacą relatywnie niższe podatki niż lokalne firmy, które są podstawą polskiej gospodarki.

Projekt ustawy, który zostanie zaprezentowany już w pierwszych tygodniach 2026 roku, ma uregulować zasady opodatkowania wielkich korporacji cyfrowych działających na polskim rynku. Jest to odpowiedź na rosnące niezadowolenie z obecnego systemu, który często pozwala globalnym graczom na optymalizację podatkową poprzez przenoszenie zysków do jurysdykcji o niższych stawkach. Wprowadzenie tej daniny ma przynieść znaczące wpływy do budżetu państwa, szacowane na setki milionów, a nawet miliardy złotych rocznie, które mogą zostać przeznaczone na inwestycje publiczne czy wsparcie innych sektorów gospodarki. Jest to krok w kierunku większej sprawiedliwości fiskalnej i budowania silniejszej, bardziej odpornej gospodarki.

Podatek „równościowy” – kto naprawdę zapłaci?

Wicepremier Gawkowski świadomie unika określenia „podatek cyfrowy”, preferując termin „podatek równościowy”. To nie tylko zabieg semantyczny, ale odzwierciedlenie głębszej filozofii projektu. Chodzi przede wszystkim o wyrównanie szans i sprawiedliwe traktowanie wszystkich podmiotów gospodarczych działających w Polsce. „Big techy”, które zarabiają w Polsce ogromne pieniądze, często korzystają z luk prawnych lub złożonych struktur międzynarodowych, aby minimalizować swoje zobowiązania podatkowe. Rodzime przedsiębiorstwa natomiast, często ponoszą relatywnie wyższe ciężary podatkowe, co stawia je w niekorzystnej pozycji konkurencyjnej.

Minister Gawkowski stanowczo odpiera zarzuty, że nowe prawo jest wymierzone w konkretny kraj, np. Stany Zjednoczone. „Nie jest to podatek antyamerykański” – zapewnił, wskazując, że z danych wynika, iż najwięcej wpływów budżetowych ma pochodzić z sektora e-commerce z „innej strony świata”. To kluczowa informacja, która ma rozwiać obawy o potencjalne konflikty handlowe czy dyplomatyczne. Rząd dąży do stworzenia systemu, który będzie neutralny geograficznie, skupiając się wyłącznie na skali działania i generowanych przychodach, a nie na pochodzeniu kapitału. Nowa danina ma objąć tych, którzy dotychczas nie wnosili proporcjonalnego wkładu w polski system fiskalny.

Polski biznes pod ochroną: Miliony euro progu ratują rodzime firmy

Jednym z najważniejszych aspektów prac nad nowym podatkiem jest precyzyjne ustalenie progów finansowych, które zdecydują o tym, kto zostanie objęty nową daniną. Rząd kładzie ogromny nacisk na to, aby żadna polska firma, uczciwie płacąca podatki, nie została uderzona rykoszetem. To właśnie dlatego prace nad projektem się wydłużają – konieczna jest dogłębna analiza rynku i potencjalnych konsekwencji dla różnych sektorów gospodarki.

Obecnie analizowana jest możliwość podniesienia progu globalnych przychodów, powyżej którego firma wpadałaby w nowy podatek. Mówi się o kwocie 750 milionów euro globalnego przychodu rocznie, co jest standardem w wielu międzynarodowych dyskusjach na temat podatków cyfrowych. Tak wysoki próg ma zapewnić, że danina obejmie wyłącznie największych graczy, takich jak Google, Meta, Amazon czy Apple, jednocześnie chroniąc mniejsze i średnie polskie przedsiębiorstwa, które nie dysponują takimi zasobami ani skalą działania. „Chodzi o to, żeby żadnej polskiej firmy płacącej uczciwie podatki nie uderzyć” – podkreślił wicepremier Gawkowski, dając jasny sygnał, że bezpieczeństwo polskiego biznesu jest priorytetem. To gwarancja, że nowa ustawa nie zahamuje rozwoju rodzimych innowacji i przedsiębiorczości.

Wprowadzenie „podatku równościowego” to znaczący krok w kierunku sprawiedliwszego i bardziej zrównoważonego systemu podatkowego w Polsce. Szczegóły projektu, które poznamy w styczniu 2026 roku, pokażą, jak rząd zamierza zrealizować swoje obietnice. Jest to ruch, który ma przynieść miliardy złotych do budżetu i wyrównać szanse na rynku, jednocześnie chroniąc polskie firmy przed nieuczciwą konkurencją ze strony globalnych gigantów. Czy te ambitne plany uda się w pełni zrealizować, dowiemy się już wkrótce.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version