W poniedziałek w parku Modrzewie w Elblągu doszło do niecodziennej sytuacji, która wzbudziła zaniepokojenie mieszkańców. Dwóch imigrantów robiło zdjęcia na placu zabaw, gdzie bawiły się dzieci. Ich zachowanie skłoniło jedną z mieszkanek do wezwania policji. Jak wyjaśnili mężczyźni, ich intencje były zupełnie inne.
POLECAMY: Grupy imigrantów spacerują siebie po Czerwonym Borze. Radny interweniuje u wojewody
Dziwne zachowanie obcokrajowców. Dzieci w centrum uwagi?
Z relacji świadków wynika, że mężczyźni nie tylko fotografowali plac zabaw, ale także próbowali nawiązać kontakt z bawiącymi się chłopcami. Dzieci jednak nie odpowiedziały na ich zaczepki. Zaniepokojona mieszkanka Elbląga opisała całe zdarzenie w mediach społecznościowych, co wywołało lawinę komentarzy.
„Widziałam ostatnio, jak chodzą i fotografują/nagrywają dzieci pod szkołą” – napisała jedna z internautek. „Sprawa została zgłoszona do dyrekcji, a następnie na policję” – dodała.
Policja ustaliła tożsamość mężczyzn. Jakie jest ich wyjaśnienie?
Funkcjonariusze szybko odnaleźli obcokrajowców i przeprowadzili z nimi rozmowę. Mężczyźni tłumaczyli, że fotografowali plac zabaw, aby pokazać swoim rodzinom, jak wyglądają takie miejsca w Polsce. Według ich relacji, w ich ojczyźnie nie ma podobnych obiektów. Policja nie ujawniła, z jakiego kraju pochodzą.
Jak podkreślono, obaj mężczyźni od blisko dwóch lat mieszkają i pracują legalnie w Elblągu. Dotychczasowe ustalenia nie potwierdzają, by mieli oni jakiekolwiek konflikty z prawem.
Apel policji: Zachowajmy spokój i rozwagę
W związku z narastającymi obawami wśród mieszkańców policja zaapelowała o powściągliwość. „Na chwilę obecną ustalenia nie potwierdzają, aby obcokrajowcy dopuszczali się przestępstw kryminalnych na terenie Elbląga” – brzmi komunikat.
Przypomniano również, że w przypadku realnego zagrożenia należy niezwłocznie dzwonić pod numer alarmowy 112.

