Kierowcy parkujący przy dyskontach Biedronka muszą przygotować się na rewolucję. Sieć rozpoczęła testy nowego systemu zarządzania parkingami, który całkowicie eliminuje tradycyjne parkomaty i papierowe bilety. Rozwiązanie, wdrożone pilotażowo we Wrocławiu, choć ma usprawnić zakupy, wprowadza jednocześnie bezlitosne zasady i potencjalnie bardzo wysokie kary. Zamiast szukać biletomatu i umieszczać kwitek za szybą, teraz to kamery automatycznie rejestrują tablice rejestracyjne, śledząc czas spędzony na postoju. To koniec z wymówkami – system jest szczelny, a konsekwencje przekroczenia darmowego czasu mogą być dla wielu kierowców szokujące.
Koniec z papierowym biletem: Jak działa nowy system?
Tradycyjny scenariusz, w którym po zaparkowaniu szukało się biletomatu, drukowało kwitek i umieszczało go za szybą, odchodzi do lamusa. W nowym systemie, testowanym obecnie przy sklepie Biedronka we Wrocławiu (ul. Bacciarellego), cała procedura jest zautomatyzowana. Kamery umieszczone przy wjeździe i wyjeździe z parkingu automatycznie skanują numery rejestracyjne pojazdów. System, oparty na zaawansowanej technologii ANPR (Automatic Number Plate Recognition), precyzyjnie mierzy czas postoju każdego samochodu, eliminując potrzebę jakiejkolwiek interwencji ze strony kierowcy. Oznacza to, że nie musimy już pamiętać o pobieraniu biletu ani obawiać się o jego zgubienie – technologia „wie” dokładnie, kiedy wjechaliśmy i wyjechaliśmy.
Sieć deklaruje, że celem jest usprawnienie procesu zakupów i zwiększenie komfortu klientów. Jednak w praktyce nowy system oznacza również znacznie szczelniejsze i bardziej bezkompromisowe egzekwowanie zasad parkowania. W testowanej lokalizacji darmowy czas postoju wynosi 90 minut, co jest wystarczające dla większości klientów. Problem pojawia się, gdy ktoś zdecyduje się na dłuższy pobyt lub zapomni o limicie – wtedy opłaty dodatkowe naliczane są automatycznie i z dużą precyzją.
Bezlitosne kary: Nawet 3500 zł za parking przy Biedronce?
Wygoda nowego systemu ma swoją cenę, a właściwie bardzo konkretne konsekwencje finansowe dla tych, którzy nie przestrzegają regulaminu. Za przekroczenie darmowego czasu parkowania lub brak opuszczenia parkingu w wyznaczonym terminie, system nalicza opłaty dodatkowe. Pierwsza doba postoju ponad limit to koszt 150 zł. Każda kolejna doba skutkuje wzrostem opłaty do 200 zł. Co więcej, regulamin przewiduje scenariusz, w którym maksymalna kara może sięgnąć nawet 3,5 tys. zł, co jest kwotą porównywalną z wartością niektórych samochodów.
Kluczową zmianą jest również sposób egzekwowania tych opłat. Operator systemu ma możliwość pobierania danych właściciela pojazdu bezpośrednio z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK). Oznacza to koniec z dotychczasową praktyką, gdzie kierowcy próbowali uniknąć odpowiedzialności, twierdząc, że „nie są w stanie wskazać kierującego pojazdem”. Nowy system identyfikacji jest niemal całkowicie odporny na tego typu próby unikania kar, co czyni go wyjątkowo skutecznym narzędziem w rękach zarządcy parkingu.
Pułapka sumowania czasu: Drobny druk, który kosztuje
Kierowcy muszą być świadomi jeszcze jednego, często pomijanego szczegółu, który może okazać się kosztowną pułapką. Jak informuje serwis tuwroclaw.pl, regulamin nowego systemu przewiduje sumowanie czasu parkowania. Oznacza to, że jeśli opuścimy parking i wrócimy na niego w czasie krótszym niż 15 minut, czas postoju zostanie zsumowany. Przykładowo, krótki powrót po zapomnianą zgrzewkę wody lub szybka wizyta w innym sklepie w pobliżu, a następnie powrót na parking Biedronki, może sprawić, że nasz całkowity czas postoju przekroczy darmowy limit, a system automatycznie naliczy opłatę dodatkową. Ten „drobny druk” w regulaminie może zaskoczyć wielu nieświadomych kierowców, prowadząc do nieoczekiwanych kar.
Dlatego kluczowe jest dokładne zapoznanie się z regulaminem parkingu, nawet jeśli wydaje się to uciążliwe. Informacje te, choć często zapisane drobnym drukiem, są wiążące i stanowią podstawę do naliczenia ewentualnych opłat. Ignorowanie ich może prowadzić do nieprzyjemnych niespodzianek i wysokich rachunków.
Co dalej? Testy w całej Polsce i przyszłość parkowania
Wdrożenie systemu kamer zamiast biletów na parkingu we Wrocławiu to dopiero początek. Biedronka planuje rozszerzyć testy na 6 do 8 innych lokalizacji w całej Polsce, aby zebrać opinie klientów i ocenić efektywność rozwiązania w różnych warunkach. Decyzja o szerokim wdrożeniu systemu na wszystkich parkingach sieci będzie zależała od wyników tego pilotażu. Jeśli testy okażą się pozytywne, możemy spodziewać się, że papierowe bilety na parkingach Biedronki, a być może i innych dyskontów, staną się reliktem przeszłości w ciągu najbliższych lat.
Dla kierowców oznacza to konieczność zmiany nawyków i zwiększonej uwagi na czas spędzany na parkingach. Nowoczesne technologie, choć oferują wygodę, wymagają również większej świadomości i odpowiedzialności. W 2025 roku i później, parkowanie przy sklepach będzie mniej o szukaniu parkomatu, a bardziej o precyzyjnym zarządzaniu swoim czasem i świadomością obowiązujących zasad. Pamiętaj, aby zawsze sprawdzać regulaminy parkingów i monitorować czas postoju, aby uniknąć wysokich kar.


