Wydatki na obsługę długu publicznego osiągnęły w 2024 r. zawrotną kwotę 80,2 mld zł – to aż 2,5 raza więcej niż przed pandemią i wojną w Ukrainie. Eksperci wskazują, że główną przyczyną jest gwałtowny wzrost zadłużenia państwa, które przekroczyło już 2 bln zł.
Rekordowe wydatki na obsługę długu
Według danych Eurostatu, w 2024 r. Polska wydała na obsługę długu publicznego 80,2 mld zł, co oznacza wzrost o 13% w porównaniu z rokiem poprzednim. Jeszcze w 2019 r. koszty te wynosiły zaledwie 30 mld zł, co pokazuje, jak szybko rosną obciążenia dla budżetu państwa.
„Ten duży wzrost wynika przede wszystkim z gwałtownego przyrostu zadłużenia finansów publicznych. Na koniec 2024 r. nasz dług przekraczał już 2 bln zł. To o 320 mld zł więcej niż rok wcześniej i aż o prawie 970 mld zł więcej niż pięć lat temu” – podkreśla „Rzeczpospolita”.
Dlaczego dług rośnie tak szybko?
Eksperci wskazują, że głównymi przyczynami wzrostu zadłużenia są:
- Wydatki społeczne związane z programami rządowymi, które często mają charakter przedwyborczy.
- Koszty pandemii COVID-19 oraz wojny w Ukrainie, które wymusiły dodatkowe nakłady finansowe.
- Rosnące stopy procentowe, które zwiększają koszty obsługi obligacji skarbowych.
Kto za to płaci?
Ostatecznie koszty spadają na podatników. Wzrost zadłużenia oznacza większe obciążenia przyszłych budżetów, co może prowadzić do podwyżek podatków lub cięć w innych obszarach, takich jak edukacja, zdrowie czy infrastruktura.
Co dalej z długiem publicznym?
Jeśli tendencja wzrostowa się utrzyma, Polska może wkrótce zbliżyć się do progu bezpieczeństwa finansowego, co może wpłynąć na ocenę wiarygodności kredytowej kraju przez agencje ratingowe.

