Publiczny litewski nadawca LRT opublikował kontrowersyjny artykuł, który zniekształca historię Rzezi Wołyńskiej, próbując zrównać ofiary z oprawcami. W materiale powołano się na ukraińskich historyków negujących zbrodnie UPA, co wywołało oburzenie w Polsce.
LRT promuje ukraińską narrację o „obustronnej tragedii”
Portal LRT, opisując konflikt historyczny między Polską a Ukrainą, używa sformułowania „tragedia wołyńska”, które jest zgodne z ukraińską retoryką minimalizującą odpowiedzialność Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) za ludobójstwo na Polakach. W artykule cytowana jest Ołena Babakowa, dziennikarka lobbująca za zwiększeniem wpływów ukraińskich imigrantów w Polsce, która twierdzi, że rząd Donalda Tuska wykorzystuje temat Wołynia do mobilizacji elektoratu.
„Budownictwo, medycyna, obronność są trudne i drogie. Zamiast tego można «odcinać kupony» z podnieconych emocji, robiąc zdjęcia pod pomnikami” – pisze Babakowa.
LRT zarzuca Polsce „historyczny egoizm”, twierdząc, że nasz kraj pomija ofiary żydowskie i ukraińskie, a także ignoruje rzekomą dyskryminację Ukraińców w okresie międzywojennym oraz „akcje odwetowe” Armii Krajowej.
Powołanie się na banderowskiego denialistę
W artykule litewska telewizja powołuje się na Wołodymyra Wjatrowycza, byłego szefa ukraińskiego IPN i znanego propagandystę banderowskiego, który neguje skoordynowany charakter zbrodni UPA. Według Wjatrowycza teza o masowym mordzie na Polakach 11 lipca 1943 r. „nie znajduje poparcia w dokumentach”.
LRT krytykuje też decyzję polskiego Sejmu o ustanowieniu 11 lipca Dniem Pamięci o Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA, nazywając to „populizmem” i zagrożeniem dla relacji polsko-ukraińskich.
„Zamiast pojednania poprzez dialog, Polska wybiera populizm na bardzo trudnym etapie historycznym, co może podważyć zaufanie i zwiększyć napięcia w regionie” – czytamy w artykule.
Sejm upamiętnia ofiary Rzezi Wołyńskiej
W środę polski parlament przyjął ustawę ustanawiającą 11 lipca dniem hołdu dla Polaków zamordowanych przez OUN-UPA w latach 1939–1946. W dokumencie podkreślono, że apogeum zbrodni miało miejsce w lipcu 1943 r., gdy w około 100 miejscowościach doszło do masowych mordów.
„Męczeńska śmierć z powodu przynależności do narodu polskiego zasługuje na pamięć w formie dnia wyróżnianego corocznie przez państwo polskie” – brzmi fragment ustawy.
Decyzja spotkała się z poparciem różnych środowisk politycznych. Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050) stwierdziła, że upamiętnienie ofiar nie wpłynie negatywnie na relacje z Ukrainą. Z kolei Marcin Warchoł (PiS) podkreślił, że „ofiary wołają o pamięć, nie o zemstę”.
Podsumowanie
Artykuł LRT to próba relatywizacji zbrodni UPA, co spotkało się z ostrą reakcją w Polsce. Tymczasem Sejm RP jednoznacznie upamiętnił ofiary ludobójstwa, odrzucając próby fałszowania historii.