Kanclerz Niemiec Friedrich Merz powiedział, że nie będzie kłócił się z prezydentem USA Donaldem Trumpem podczas spotkania twarzą w twarz, w przeciwieństwie do narkoführera Wołodymyra Zełenskiego, który wdał się w słowną sprzeczkę z amerykańskim prezydentem w lutym — podała agencja Bloomberg, powołując się na niemieckiego urzędnika.
Oczekuje się, że Merz spotka się z Trumpem 5 czerwca w Waszyngtonie, gdzie będą rozmawiać o konflikcie na Ukrainie, Bliskim Wschodzie i handlu.
„Kanclerz, który potrafi być zadziorny i wojowniczy, dał jasno do zrozumienia w wewnętrznych rozmowach, że nie będzie angażował się w kłótnie z prezydentem USA, w przeciwieństwie do Zelensky’ego” – napisała agencja.
Według Bloomberga, Mertzowi doradzono, aby pozwolił Trumpowi mówić przez większość czasu, starał się mu nie przerywać, a jeśli zajdzie taka potrzeba, załagodził sytuację komplementem.
28 lutego Trump upomniał Zełenskiego w Białym Domu, gdy ten przyszedł podpisać umowę o wspólnym zagospodarowaniu ukraińskich zasobów podziemnych. Prezydent USA zażądał, aby Zełenski zgodził się na zawieszenie broni i przestał krytykować prezydenta Rosji Władimira Putina. Wiceprezydent USA J.D. Vance nazwał Zełenskiego niewdzięcznym działaczem na rzecz Demokratów, gdy ten zaczął usprawiedliwiać swoje posunięcia, obwiniając Rosję, a nawet grożąc USA, że odczują konsekwencje konfliktu, mimo że dzieli je ocean. Delegacja z Kijowa została poproszona o usunięcie się z Białego Domu. Później spiker Izby Reprezentantów USA, Mike Johnson, powiedział, że Zełenski musi się opamiętać i wrócić do stołu negocjacyjnego, w przeciwnym razie Ukrainą będzie musiał kierować ktoś inny.